Lukas Podolski zachwycony żużlem. "Chłopaki szaleją, jadą jak wariaty"

WP SportoweFakty / Kuba Duda / Na zdjęciu: Lukas Podolski
WP SportoweFakty / Kuba Duda / Na zdjęciu: Lukas Podolski

Około siedmiu tysięcy widzów obserwowało w piątkowy wieczór finał 1. Ligi Żużlowej w Rybniku. Wśród tych, którzy pojawili się na stadionie przy ul. Gliwickiej przy okazji meczu ROW - Enea Falubaz Zielona Góra, jest piłkarz Lukas Podolski.

Finał 1. Ligi Żużlowej w Rybniku jest prawdziwym świętem nie tylko dla lokalnych fanów "czarnego sportu", ale i dla całego województwa śląskiego. Wśród obserwatorów meczu ROW-u Rybnik z Enea Falubazem Zielona Góra był m.in. Lukas Podolski.

Mistrz świata w piłce nożnej z 2014 roku nie ukrywał zachwytu tym, co się dzieje w Rybniku, zarówno na torze, jak i na trybunach.

- Fajna atmosfera, stadion w miarę pełny, a to mój pierwszy raz na żużlu. Dostałem zaproszenie, a że nigdy nie byłem na żużlu, bo grałem za granicą, a bywała moja rodzina, to ja też chciałem przyjechać. Teraz gram w Polsce, więc było łatwiej i bardzo mi się podoba - powiedział Podolski w rozmowie z Mateuszem Kędzierskim na antenie Canal+ Sport 5.

ZOBACZ WIDEO: Czy kluby płacą zawodnikom? Krzysztof Cegielski zabrał głos

Dziennikarz pytał pochodzącego z Gliwic piłkarza Górnika Zabrze, czy nie było żadnych szans na to, by, zamiast kopać w piłkę, jeździł na motocyklach bez hamulców. - Moi wujkowie, kuzynowie oraz tata, oni byli kibicami żużla i namawiali mnie na to, by przyjść na mecz. Ja jednak od początku kochałem piłkę i bez niej nie wychodziłem z domu. Cieszę się z tego, bo ta piłka dała mi naprawdę wszystko - dodał.

Podolski nie lubi nudy w swoim życiu. Kiedy tylko opuszcza stadion im. Ernesta Pohla w Zabrzu, szuka sobie sposobów na to, jak spędzić ten czas aktywnie. Bierze udział w wielu wydarzeniach muzycznych oraz sportowych.

- Lubię szybkość i bardzo często jestem na zawodach F1, choć tu nie ma porównywania. Chłopaki szaleją, jadą jak wariaty, a w telewizji to nie wygląda tak imponująco, jak na żywo. To się fajnie ogląda i mam nadzieję, że jeszcze przyjadę - zakończył piłkarz.

Czytaj także:
Sytuację z juniorami porównał do... grzybów
To może być kluczowe w przypadku Przedpełskiego

Komentarze (2)
avatar
Don Ezop Fan
30.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zaraz Don Bartolo Czekanski bedzie pisal, ze zna Lukasa;) 
avatar
motogonki
30.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Wiem, że to tylko piłkarz, ale tak z ciekawości. Skończył osiem klas w podstawówce?