Żużel. Przejęli klub po bankrucie i chcą zająć miejsce po drużynie Żyty. "Mamy wystarczająco dużo argumentów"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Antonio Lindbaeck
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Antonio Lindbaeck

12 miesięcy temu Masarna Avesta drżała o swoją przyszłość, która przyniosła jej upadłość i wycofanie się z rozgrywek ligowych. Wszystko wskazuje na to, że po rocznej banicji drużyna wróci do ścigania.

W tym artykule dowiesz się o:

Po sezonie 2022 nad Masarną Avesta zawisły bardzo ciemne chmury. Klub popadł w tarapaty finansowe, który sięgnęły miliona szwedzkich koron. Zawodnicy nie mieli zapłacone za kilka swoich występów.

Krzysztof Buczkowski w rozmowie z WP SportoweFakty mówił otwarcie, że nie wierzy w to, by należności zostały uregulowane. Tym bardziej w momencie, kiedy spółka zarządzająca klubem ogłosiła upadłość.

Czarny sport z Avesty całkowicie nie zniknął. Stowarzyszenie Masarna SK podjęło się rozpoczęcia nowego rozdziału w historii speedwaya w tym mieście.

ZOBACZ WIDEO: Czy kluby płacą zawodnikom? Krzysztof Cegielski zabrał głos

Zespół wystartował w najniższej klasie rozgrywkowej w Szwecji - Division 1, którą wygrał z dorobkiem 24 punktów. - Przez cały sezon badaliśmy możliwość startu w Allsvenskan League w sezonie 2024. Uważamy, że mamy wystarczająco dużo argumentów, by Masarna mogła spokojnie ubiegać się o to miejsce. Poinformowaliśmy już o tym SVEMO - powiedział Lucas Dahl, prezes stowarzyszenia.

Niewykluczone, że Masarna zajmie miejsce Vargarny Norrkoeping, która złożyła aplikację o prawo udziału w Bauhaus-Ligan. Przypomnijmy, że największą legendą klubu z Avesty jest Tony Rickardsson, a wychowankami zespołu są m.in. Antonio Lindbaeck i Philip Hellstroem-Baengs.

Czytaj także:
Jest nadzieja na reaktywację kolejnego klubu
Zawodnik Wilków Krosno zdobył Złoty Kask

Komentarze (0)