Pechowo dla Jana Kvecha zakończył się sezon 2023, bo na skutek upadku podczas treningu przed mistrzostwami Czech doznał kontuzji. To ona spowodowała jego absencję w finale 1. Ligi Żużlowej, w której spotkały się dwie drużyny, z którymi związany jest reprezentant naszych południowych sąsiadów.
Przypomnijmy, że Kvech kontrakt bazowy ma podpisany z Enea Falubazem Zielona Góra. Stamtąd trafił na wypożyczenie do ROW-u Rybnik. W pierwszym meczu tych drużyn na Górnym Śląsku górą była ekipa Tomasza Szymankiewicza.
- Jak spojrzymy na punkty, to wygląda, że było to spotkanie wyrównane, a na pewno byłoby bardziej, gdybym mógł w nim jechać. Byłby też lepszy wynik - powiedział otwarcie Kvech na antenie Radia Zielona Góra.
Awans Enea Falubazu Zielona Góra sprawi, że Kvecha w przyszłym roku zobaczymy w najwyższej klasie rozgrywkowej oraz wśród czołowych żużlowców rywalizujących o medale światowego czempionatu.
ZOBACZ WIDEO: Rewelacyjna końcówka sezonu, ale i konieczność zmiany klubu. Co czuje Jarosław Hampel?
- Awansowałem do Speedway Grand Prix i jeśli Enea Falubaz zdoła też wjechać do PGE Ekstraligi, to czekają mnie bardzo duże wyzwania. Chcę do tego nowego sezonu być w pełni przygotowany i skupiony - skomentował.
Czech zapowiedział, że czekają go zmiany związane z nowymi wyzwaniami. Na razie nie chce mówić, jakie konkretne, ale raczej wątpliwe jest to, by rozstał się np. ze swoim mentorem, Filipem Siterą.
- Nie będzie to łatwe zadanie, więc muszę się należycie przygotować, zarówno mentalnie, jak i sprzętowo. Czeka mnie dużo wyzwań sportowych i logistycznych, ale to było moim marzeniem oraz celem, więc cieszę się, że udało mi się awansować do tego cyklu. Teraz chcę tam powalczyć - zakończył.
Czytaj także:
Ich przyszłość jest poważnie zagrożona. To może być koniec tego ośrodka!
Cierpi przez martwicę głowy kości udowej. Przeszedł już trzecią operację!