Justin Sedgmen w listopadzie ubiegłego roku podpisał z Optibet Lokomotivem Daugavpils kontrakt tzw. warszawski. Nie było zobowiązań, co do liczby występów, ale w związku z problemami Nicka Morrisa, zdecydowano się dać szansę starszemu z Australijczyków.
A Sedgmen miał za sobą bardzo owocną zimę, bo w ojczyźnie wygrywał m.in. z Taiem Woffindenem, czy Chrisem Holderem. Teraz 31-latek z Mildury nie musi się obawiać o przyszłość w polskich ligach.
W czwartek klub z Łotwy poinformował o przedłużeniu umowy ze swoim zawodnikiem. - W ubiegłym sezonie wystartowałem w tylko kilku wyścigach, ale bardzo mi się podobało w klubie i cała atmosfera na trybunach. Nie mogę się doczekać nowego sezonu i obiecuję, że dam z siebie 100 procent, aby uzyskać przyzwoity wynik i poprowadzić zespół do play-offów - powiedział Sedgmen, którego cytują klubowe media.
To pierwsze oficjalnie ogłoszone przez klub nazwisko. W zespole najpewniej ścigać się będzie dalej łotewska młodzież, która zawiera z Lokomotivem umowy do końca 24. roku życia. Na konkretne potwierdzenia musimy jeszcze jednak poczekać. Tak samo, jak na nowe twarze w seniorskim zestawieniu.
ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Zmarzlik, Sadowski i Dryła
Czytaj także:
- Wskazał, który klub wybrałby będąc Przyjemskim
- Wydawało im się, że dojdą z nim do porozumienia
Czy Justin Sedgmen będzie jeździł na poziomie 8 punktów w meczu? 
