Żużel. Największa gwiazda po Nickim Pedersenie. Wierzą w jego odbudowę

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak w barwach Cellfast Wilków
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak w barwach Cellfast Wilków

Krzysztof Kasprzak pierwszy raz w swojej karierze pojedzie na drugim szczeblu rozgrywkowym w Polsce. Jego nowym pracodawcą będzie Zdunek Wybrzeże. Przedstawiciele klubu wierzą, że 39-latek zostanie jednym z najlepszych zawodników 1. Ligi Żużlowej.

Leszczynianin w tegorocznych rozgrywkach PGE Ekstraligi bronił barw Cellfast Wilków Krosno. Polak miał być jednym z liderów drużyny, ale ostatecznie pojechał poniżej oczekiwań, a sam sezon zakończył kontuzją.

Ostatecznie Krzysztof Kasprzak ze średnią 1,543 punktów na bieg zajął 34. pozycję na liście klasyfikacyjnej najlepszej żużlowej ligi świata. Takie wyniki spowodowało, że nie znalazł on zatrudnienia w innym klubie z elity, dlatego był zmuszony do zejścia szczebel niżej.

Były srebrny medalista Indywidualnych Mistrzostw Świata w 1. Lidze Żużlowej będzie reprezentował Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Oprócz niego w składzie pomorskiej drużyny znajdują się jeszcze Niels Kristian Iversen, Nicolai Klindt, Mateusz Tonder oraz Tom Brennan i młodzieżowcy.

ZOBACZ WIDEO: Metamorfoza Martina Vaculik. Zawodnik zdradził, co było kluczowym elementem

Rzecznik klubu Rafał Sumowski w rozmowie z polskizuzel.pl przyznał, że zarząd oraz sztab szkoleniowy doceniają sukcesy 39-latka. Jego zdaniem nawet po słabszych sezonach w PGE Ekstralidze, można przenieść się do 1. LŻ i być jednym z najlepszych żużlowców, co udowodnili Krzysztof Buczkowski oraz Przemysław Pawlicki.

Faktycznie pierwszy z nich w ostatnich dwóch latach był czołową postacią w pierwszej lidze i jednym z liderów Enea Falubazu Zielona Góra. Ten drugi z kolei w tym roku, ze średnią 2,412, był drugim najlepszym zawodnikiem w 1. Lidze Żużlowej.

- Wierzymy w Krzysztofa, rozmawialiśmy o przebiegu jego rehabilitacji i widzimy w nim jednego z liderów drużyny. Nie da się ukryć, że Kasprzak to wciąż duże nazwisko i oprócz wartości sportowej, jest rozpoznawalną marką. Tak utytułowanego zawodnika nie mieliśmy w Gdańsku od czasu Nickiego Pedersena - podsumował Rafał Sumowski.

Czytaj także:
Żużel. Będą jednym z faworytów 1. Ligi. W tym mają przewagę nad innymi
Żużel. Odbił się od bandy i jechał dalej. Fenomenalne ściganie [WIDEO]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty