Żużel. Kluby muszą wysyłać raporty do PGE Ekstraligi. "Trudno powiedzieć, czy ktoś to później czyta"

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Oskar Paluch i Jakub Stojanowski (obaj Stal Gorzów) oraz Kacper Pludra (GKM Grudziądz)
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Oskar Paluch i Jakub Stojanowski (obaj Stal Gorzów) oraz Kacper Pludra (GKM Grudziądz)

Paweł Parys zajmuje się szkoleniem młodych kandydatów na żużlowców w klubie z Wawrowa oraz w Stali Gorzów. Kilka dni temu został wybrany najlepszym trenerem mini żużla. Opowiedział również, jak wyglądają niektóre kwestie formalne w jego pracy.

21 października w Piaskach oddalonych o 50 kilometrów od Częstochowy odbyła się 2. edycja gali "Twardziele Roku". W trakcie jej trwania zostały przyznane różne nagrody dla ośrodków i ludzi związanych z mini żużlem.

Cztery z nich otrzymał klub Wawrów Stal Gorzów. "Super twardziel" powędrował w ręce Michała Głębockiego, jednego z adeptów. "Pechowcem roku" został z kolei William Forstner, który przez sporą część sezonu musiał zmagać się z kontuzją. "Najlepszym klubem organizacyjnie" wybrano z kolei ośrodek z Wawrowa.

"Najlepszym trenerem" uznano za to Pawła Parysa, który pokonał, chociażby Romana Jankowskiego czy Jacka Woźniaka. - Każdemu z nas ta nagroda bardzo się należała, ponieważ wiemy, ile trzeba poświęcenia, żeby z tymi dzieciakami pracować. Na koniec jest jednak wielka satysfakcja, patrząc jak z sześciolatka robi się dobry zawodnik - powiedział na antenie Radia Gorzów 29-latek.

ZOBACZ WIDEO: W Grand Prix jechał ze złamaną ręką. Ujawnia co stało się później

W Polsce coraz większy nacisk kładziony jest na szkolenie nie tylko młodzieży, ale też dzieci. Bardzo mocno egzekwuje to od klubów, chociażby PGE Ekstraliga. Zresztą głośno było ostatnio na temat opłat szkoleniowych, które zostały nałożone na ośrodki żużlowe przez Polski Związek Motorowy. Dla przykładu Arged Malesa Ostrów musi zapłacić 340 tysięcy złotych (Więcej TUTAJ).

Parys w klubie, który zajmuje się szkoleniem na mini żużlu, jest wiceprezesem i nie ukrywał, że faktycznie już od najmłodszych roczników, poprzez wszystkie grupy wiekowe, trzeba składać raporty z każdych zawodów czy treningu. Trenerzy opisują liczbę wyjazdów na tor adeptów, co trenował, jakie błędy popełniał i wiele innych szczegółów. Następnie cała dokumentacja zdjęciowa czy filmowa jest wysyłana do PGE Ekstraligi.

Dzięki temu zarządca ligi ma wgląd we wszystko. - Nie wiem, jak to wygląda w innych klubach, ale u nas podchodzimy do tego bardzo rzetelnie. Trudno powiedzieć, czy ktoś to później czyta. Jeżeli z tego mają być wyciągnięte jakieś wnioski czy wzór szkolenia, to dobrze. Mimo wszystko widać, że coraz więcej ośrodków ma adeptów w różnych kategoriach - podsumował Paweł Parys.

Czytaj także:
Żużel. Tobiasz Musielak: Mając cel jeździ się lepiej. W przyszłym roku będzie bardzo dobrze
Żużel. Dobre wieści dla Falubazu. Przekazał je prezydent miasta

Komentarze (0)