Zostają: Nicolai Klindt, Miłosz Wysocki, Bartosz Tyburski, Eryk Kamiński.
Jedynym seniorem, który został w Zdunek Wybrzeżu Gdańsk na kolejny sezon, jest Nicolai Klindt. Duńczyk ekspresowo zadomowił się nad polskim morzem i nawet brał aktywny udział w budowie nowej drużyny. Gdańszczanie od początku byli pogodzeni z tym, że z wypożyczenia do Fogo Unii Leszno wróci Keynan Rew. Chcieli zatrzymać Madsa Hansena, ale ten wybrał PGE Ekstraligę. Pozostali seniorzy, którzy reprezentowali gdański klub nie otrzymali z niego nowej propozycji.
Kierownictwo Zdunek Wybrzeża pożegnało się też po sezonie z Sewerynem Orgackim, a formację młodzieżową mają budować wokół czyniącego spore postępy Miłosza Wysockiego, który przychodził pierwotnie do Gdańska jako zawodnik przeznaczony do zawodów młodzieżowych, a z miesiąca na miesiąc "kupił" tamtejszą publikę. Prawdziwą szansę po ukończeniu 16. roku życia ma dostać utalentowany Eryk Kamiński, a po przetarciu z dorosłym żużlem pierwszą zimę ma przepracować były mistrz Polski w mini żużlu Bartosz Tyburski, który musi nadgonić stracone lata. Wciąż nie jest jasna przyszłość Mateusza Łopuskiego, który w minionym sezonie był wypożyczony do Wrocławia na Ekstraligę U-24.
ZOBACZ WIDEO: Dominik Kubera z medalem w Grand Prix? Menedżer nie ma wątpliwości
Przychodzą: Tom Brennan, Niels Kristian Iversen, Krzysztof Kasprzak, Mateusz Tonder.
Działacze z Gdańska liczą na to, że zejście Krzysztofa Kasprzaka do 1. Ligi Żużlowej po 23 latach startów w PGE Ekstralidze okaże się strzałem w dziesiątkę. Żużlowiec, który jeszcze w 2018 roku miał średnią 2,215 w najlepszej lidze świata, z pewnością nieco spuścił z tonu pod względem wyników, ale mimo wszystko w ostatnich trzech sezonach jego średnia oscylowała w granicach 1,5-1,6, a Polacy z takimi wynikami stawali się zazwyczaj dominatorami klasę niżej.
Atutem Kasprzaka wciąż są start, technika jazdy i umiejętność utrzymania punktowanej pozycji, a to na gdańskim torze wydaje się być kluczowe. Podobnymi atutami cechują się trzej pozostali nowi zawodnicy, którzy zostali pozyskani z H.Skrzydlewska Orła Łódź.
Mateusz Tonder najlepszy mecz minionego sezonu odjechał właśnie w Gdańsku. Niels Kristian Iversen po trudnych latach, w których nie rozwijał swoich skrzydeł ze względu na kontuzje, miał mocno stabilne ostatnie lata, a Tom Brennan w końcu ma dostać prawdziwą szansę w Polsce. U wszystkich nowych zawodników gdańszczan są spore znaki zapytania, gdyż z jednej strony mają potencjał, by wygrywać pojedyncze biegi z każdym w tej lidze, a z drugiej porażka z jakimkolwiek innym seniorem nie będzie na pewno traktowana w ramach olbrzymiej sensacji.
Braki: Głębia składu
Siłą Zdunek Wybrzeża w minionym sezonie byli dwaj młodzi obcokrajowcy, dzięki czemu menedżer miał spore pole manewru. Na ten moment gdańszczanie nie mają zawodnika U-23, ale też nie słychać, by ktoś taki był na horyzoncie. Każda kontuzja powoduje w takiej sytuacji spory problem, jednak przy Ekstralidze U-24 pierwszoligowe kluby nie mają tylu argumentów, by przekonać młodych Polaków czy obcokrajowców do 23. roku życia do podpisania kontraktu jako zawodnik oczekujący.
Odważne jest też postawienie na wychowanków, którzy dotąd łącznie nie zdobyli punktu w lidze. Tu również Wybrzeże sporo ryzykuje, chociaż przy obecnym rynku juniorów i kosztach pozyskania juniora z zewnątrz, postawienie na czyniących postępy miejscowych chłopaków może być jedynym racjonalnym wyborem.
Czytaj także:
Świetne wieści dla żużla w Krakowie
Rewolucja kadrowa w Ostrowie