Żużel. Drużyna rezerw ratunkiem dla Krakowa? "Bardzo dobry pomysł"

WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Peter Kildemand
WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Peter Kildemand

Texom Stal Rzeszów bierze pod uwagę wystawienie do rywalizacji w 2. Lidze Żużlowej zespołu rezerw, który miałby startować w Krakowie. Pomogłoby to w reaktywacji speedwaya w stolicy Małopolski. Kciuki za realizację pomysłu trzyma Marta Półtorak.

W ostatnich latach próżno szukać żużla w wydaniu ligowym w stolicy Małopolski. Speedway Wanda Kraków rywalizowała w 2. LŻ w roku 2019, po czym klub upadł ze względu na problemy finansowe. Być może w sezonie 2024 sytuacja ulegnie zmianie, a "czarny sport" powróci do Grodu Kraka za sprawą działaczy Texom Stali Rzeszów.

Rzeszowianie dopiero co awansowali do 1. Ligi Żużlowej, ale nie wykluczają wystawienia do rywalizacji zespołu rezerw na najniższym szczeblu rozgrywek. Miałaby to być współpraca podobna do tej, jaką przez kilka sezonów można było zaobserwować w przypadku Fogo Unia Leszno i Kolejarza Rawicz. W ten sposób udałoby się reaktywować żużel w Krakowie.

- Mogę potwierdzić, że taki projekt nas interesuje. Bylibyśmy gotowi pomóc klubowi z Krakowa i stworzyć tam naszą drugą drużynę. O konkretach na razie nie opowiem, bo może do nich dojść dopiero w połowie listopada - powiedział WP SportoweFakty prezes Michał Drymajło.

ZOBACZ WIDEO: Bartosz Zmarzlik zdradził, co go napędza. "Wtedy czuję się wolnym człowiekiem"

Orędownikiem takiej idei jest Marta Półtorak. Była prezes rzeszowskiej Stali trzyma mocno kciuki za powrót ligowego żużla do Krakowa. - Bardzo dobry pomysł, ale liczy się wykonanie. Nie jest odkrywczy, bo przecież Rawicz i Leszno współpracowały na takiej zasadzie przez kilka lat i przetarły szlaki innym. Pozostaje mieć nadzieję, że uda się ten pomysł zrealizować - skomentowała sytuację Półtorak.

Zdaniem Półtorak, lepiej aby zawodnicy niemający miejsca w składzie Texom Stali Rzeszów ścigali się w 2. Lidze Żużlowej, niż niepotrzebnie rywalizowali i niszczyli sprzęt na treningach. Sporo zyskać mogą też juniorzy. - Zwłaszcza młodym zawodnikom lepiej dać szansę jazdy w meczu "o coś", niż organizować im ciągle treningi, z których aż tak wiele nie wyniosą - dodała.

Była prezes Stali nie ukrywa, że pomysł posiadania drużyn rezerw w innych ośrodkach podoba jej się od samego początku, gdyż można w ten sposób uratować dyscyplinę w niektórych miastach. - Był przecież taki pomysł, by każdy klub ekstraligowy miał jakąś filę w 2. LŻ. Nie został on zrealizowany, a szkoda. Widzimy to na przykładzie Rawicza, który obecnie bez wsparcia Unii Leszno jest na zakręcie - podsumowała Półtorak.

Czytaj także:
Cały czas nie traci nadziei. Wierzy, że jego klub przetrwa
Fantastyczny gest Motoru Lublin. Klub przekazał 100 tysięcy złotych

Komentarze (1)
avatar
sympatyk żu-żla
2.11.2023
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
JAK pamiętam w bogatej historii sportu żużlowego ,BYŁT TAKIE KLUBY CO MIAŁY DWIE DRUŻYNY ,SKOŃCZYŁY MARNIE FINANSOWO,