Kluczem do awansu do GP 2011 ma być dla 31-latka start w przyszłorocznych eliminacjach. - Na pewno wezmę udział w eliminacjach, które odbędą się w przyszłym roku. Czuję, że roczny odpoczynek od cyklu był mi bardzo potrzebny. Oczywiście próbowałem się zakwalifikować już do przyszłorocznej serii, ale miałem wyjątkowo słaby początek sezonu i mi się ta sztuka nie udała. Z taką formą było to zwyczajnie niemożliwe, ponieważ do IMŚ dostają się tylko jeźdźcy znajdujący się w najwyższej dyspozycji - powiedział Pedersen.
Roczna przerwa w startach w GP skłoniła Bjarne do wielu przemyśleń dotyczących swojej żużlowej kariery. - Ta przerwa była dla mnie ważna z tego powodu, że w pewnym momencie miałem już dość tego cyklu. Z takim podejściem do sprawy na pewno nie da się osiągać dobrych rezultatów. Wliczając zbliżający się sezon, mój odpoczynek od GP potrwa co najmniej dwa lata. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość, ale ja już w tej chwili wiem, że to była dobra decyzja - dodał Duńczyk.
Pedersen zapragnął powrócić do elity po obejrzeniu niezwykle emocjonującego turnieju o Wielką Nagrodę Włoch, który odbył się we wrześniu w Terenzano. - Gdy patrzyłem na żużlowców rywalizujących w GP Włoch, po raz pierwszy pojawiła się w mej głowie myśl, że znów chcę się ścigać w IMŚ. To uczucie to znak, że nadszedł czas na mój powrót - zakończył 31-latek.
Bjarne Pedersen był stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix w latach 2003-2008. Największym sukcesem Duńczyka jest zwycięstwo w GP Europy w 2004 roku.