Żużel. Prezes ZOOleszcz GKM-u odpowiada Krakowiakowi. "Musi pracować nad sferą mentalną"

Materiały prasowe / GKM Grudziądz / Na zdjęciu: Marcin Murawski i Norbert Krakowiak
Materiały prasowe / GKM Grudziądz / Na zdjęciu: Marcin Murawski i Norbert Krakowiak

Prezes ZOOleszcz GKM-u zdradził kulisy rozstania z Norbertem Krakowiakiem i odniósł się do krytycznych słów zawodnika Cellfast Wilków, skierowanych w stronę klubu. - Nie zakładałem, że zaliczy tak fatalny początek sezonu - mówi Marcin Murawski.

Norbert Krakowiak w rozmowie z WP SportoweFakty przyznał (więcej -> TUTAJ), że na początku minionego sezonu przeżył trudne chwile. Zawodnik dodał, iż potrzebował wsparcia, a został "wylany z roboty" i "mam żal do siebie, że nie przewidział nieobliczalności tych ludzi (przyp. red. zarządu ZOOleszcz GKM-u), ponieważ miał oferty z innych klubów PGE Ekstraligi".

Do jego słów odniósł się prezes klubu z Grudziądza. - Staram się nie cofać do przeszłości, tylko iść naprzód. Nie lubię wracać do zamkniętych rozdziałów. Słowa Norberta mnie zdziwiły. Mam wrażenie, że zapomniał, ile dobrego go spotkało w Grudziądzu i gdzie rozwinął swoją karierę. Staramy się rozstawać z każdym w dobrej atmosferze i nie palić za sobą mostów. Wypożyczyliśmy Norberta, żeby nie blokować mu możliwości startów i nie hamować jego kariery. Wydawało nam się to najrozsądniejsze - przyznaje w rozmowie z WP SportoweFakty prezes ZOOleszcz GKM-u Grudziądz, Marcin Murawski.

- Co do obiecania komuś miejsca w składzie... Toczyliśmy rozmowy przed zajściem związanym z odejściem Krzysztofa Kasprzaka. Musieliśmy wdrożyć plan B, który uchroni GKM przed spadkiem. Dobro klubu jest najważniejsze. Matematyka nie kłamie. Gdyby zabrać punkty Gleba Czugunowa naszemu zespołowi, a dodać je Cellfast Wilkom Krosno, łatwo policzyć, kto spadłby z PGE Ekstraligi. Nie mogliśmy czekać i biernie przyglądać się rozwojowi wypadków - dodaje.

ZOBACZ WIDEO: Czy Janusz Kołodziej marnuje się w Fogo Unii Leszno?

Kierował się dobrem zespołu

Krakowiak na początku sezonu wystąpił w dwóch meczach. W pierwszym z nich w Gorzowie Wielkopolskim zdobył dwa punkty w trzech startach, zaś w drugim trzy punkty z bonusem w czterech odsłonach, na domowym torze, w przegranej potyczce z Fogo Unią Leszno.

- Na początku sezonu forma Norberta nie była najlepsza. Dostał szanse w dwóch spotkaniach, ale jej nie wykorzystał. Jestem od tego, żeby ZOOleszcz GKM jeździł w najlepszej żużlowej lidze świata. Musieliśmy działać i ratować sytuacje, która nie była zbyt optymistyczna. Uważam, że wszystkie decyzje przez nas podjęte bronią się po zakończeniu sezonu. Od chwili wypożyczenia Norberta i Mateusza zespół zaczął jechać lepiej i utrzymał się w rozgrywkach - stanowczo podkreśla sternik klubu.

Jak podkreśla Murawski, mały margines błędu zmusił go do działania. - Nie jesteśmy drużyną, która walczy o złoty medal. Nie mogliśmy czekać na rozwój wypadków i stawiać na szali brak utrzymania. Nie na tak wysokim poziomie. W PGE Ekstralidze błędne decyzje szczególnie lubią się mścić. Trzeba działać szybko i reagować błyskawicznie. Tak zrobiliśmy - zauważył.

"Nie zakładałem, że zaliczy tak fatalny początek sezonu"

W listopadzie ubiegłego roku również rozmawialiśmy z Krakowiakiem, który przekazał nam, że obiecano mu miejsce w składzie (więcej -> TUTAJ). Poprosiliśmy prezesa GKM-u o komentarz w tej sprawie.

- W przerwie międzysezonowej mówiłem Norbertowi, że jestem spokojny o jego miejsce w składzie. Wierzyłem w niego. W najczarniejszych scenariuszach nie zakładałem, że zaliczy tak fatalny początek sezonu. Próbowałem z nim rozmawiać, wraz ze sponsorami, których miał w Grudziądzu. Staraliśmy się wesprzeć go rozmową. To nie tak, że Norbert nie otrzymał wsparcia. Uważam, że ma duże umiejętności i sprzęt z najwyższej półki, ale musi pracować nad sferą mentalną. Według mnie to było głównym źródłem jego problemów, z którymi się borykał u progu sezonu. Z tych słów się nie wycofuję. Zresztą to samo mu powiedziałem - podsumował Marcin Murawski.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Umowa rozwiązana. Już wiadomo, dlaczego to jego koniec w TVN
Jego zdaniem Zdunek Wybrzeże na pewno nie spadnie. "Mogą być nawet jednym z silniejszych zespołów w lidze"

Komentarze (10)
avatar
Stresor74
14.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Norbi jest za grzeczny i prezes wiedział że może z niego zrobić kozła ofiarnego. Wyobraźcie sobie taką sytuację z Czugunowem, byłaby afera medialna poł Europy.... W tym sporcie,jak w życiu, trz Czytaj całość
avatar
AngryWolf
14.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Natural Born Leader
14.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam nadzieję, że tego dwulicowego prezesa cwaniaczka będą kręcić kolejni zawodnicy, a w razie jęków wskazywać na problem mentalny i mówić, że raz jesteś bułką, a raz parówką. Czytaj całość
avatar
DonLemon ACM and CKM
14.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nic no prezes zrobił akcję z parówą za niesłowność, a chwilę później zachował się tak samo w stosunku do swoich zawodników... słabo. 
avatar
stary_trener
14.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Prezesie utrzymanie to zalatwil GKeMowi znanymi sobie i kumatym sposobami gosciu zwany jako Fialek! Podziekowac jemu a nie liczyc pkt Czugunowa.