Żużel. Szczere wyznanie Emila Sajfutdinowa. "To jest moje marzenie"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow

- Gdybym tam był z formą, którą miałem i tym, że na swoim sprzęcie czułem się dobrze, to myślę, że mógłbym powalczyć - powiedział zawodnik FNS KS Apatora Toruń na temat swojego potencjalnego powrotu do Grand Prix i walki z Bartoszem Zmarzlikiem.

Emil Sajfutdinow to jeden z najlepszych żużlowców na świecie od wielu lat. Zresztą potwierdzają to również statystyki. W sezonie 2023 był drugim najskuteczniejszym zawodnikiem PGE Ekstraligi. W 2020 roku za to zajął nawet pierwsze miejsce na liście klasyfikacyjnej.

W Speedway Grand Prix z kolei wywalczył trzy brązowe medale. Ostatni w sezonie 2021. Nie miał jednak możliwości obronienia swojego miejsca na podium, gdyż w konsekwencji zaatakowania Ukrainy przez Rosję, żużlowcy z tego kraju zostali zawieszeni.

34-latek po roku, wraz z Artiomem Łagutą oraz Wadimem Tarasienko powrócili na polskie i brytyjskie tory. W imprezach międzynarodowych jednak dalej nie mogą występować, nawet pod flagą polską lub neutralną. Zawodnik For Nature Solutions KS Apatora Toruń nie ukrywa, że stara się na bieżąco śledzić wydarzenia w Grand Prix, a w przyszłości chciałby zostać indywidualnym mistrzem świata.

ZOBACZ WIDEO: W PGE Ekstralidze dalej będzie startowało osiem zespołów. Czy to koniec nadziei na rozszerzenie rozgrywek?

- To jest moje marzenie, ale czy będzie powrót? Na razie temat jest zamknięty. Skupiam się na meczach ligowych i zobaczymy, co przyszłość przyniesie. Ja już tam jeździłem i walczyłem o medale, więc chce się tam być. To naturalne - przyznał urodzony w Saławacie zawodnik w rozmowie z ekstraliga.pl.

Wydaje się, że jeszcze głośniej i bardziej otwarcie o ponowne pojawienie się w IMŚ walczy Łaguta, który już wielokrotnie deklarował, że mógłby startować jako Polak. Na razie jednakże PZM oraz FIM nie chcą o tym słyszeć (Więcej TUTAJ). Wiele osób uważa, że powrót żużlowca Betard Sparty Wrocław oraz dwukrotnego indywidualnego mistrza świata juniorów zwiększy poziom SGP, a sam Bartosz Zmarzlik miałby trudniej w walce o kolejne tytuły.

- Nie powiedziałbym tak. Nas tam jednak nie było, a w Grand Prix jest jednak trochę inaczej. Są różne tory i odrobinę inne przygotowania. Jedno mogę powiedzieć. Gdybym tam był z formą, którą miałem i tym, że na swoim sprzęcie czułem się dobrze, to myślę, że mógłbym powalczyć. Nie byłem, więc trudno mi tak naprawdę się odnieść. Walczyłem z tymi zawodnikami w lidze i raz wygrywałem, a raz nie - podsumował Emil Sajfutdinow.

Czytaj także:
Aż cztery kluby bez licencji?! Werdykt Komisji Licencyjnej może wywołać wstrząs
Żużel. Nie spodobała mu się polityka Sparty Wrocław. Tyle ofert miał na stole

Źródło artykułu: WP SportoweFakty