Kołodziej blisko Unii Leszno, Pedersen milczy, Adams zostaje

Unia Leszno przed rozpoczęciem sezonu 2009 była murowanym faworytem do zdobycia jednego z medali Drużynowych Mistrzostw Polski. Byki tymczasem uplasowały się w tabeli Speedway Ekstraligi dopiero na 5. miejscu. Ze względu na niezadowalające wyniki, w klubie z Wielkopolski szykują się więc spore zmiany.

Leszczynianie za porozumieniem stron rozwiązali kontrakt z Krzysztofem Kasprzakiem, co sprawia, że 25-latka na pewno nie ujrzymy w barwach Byków w sezonie 2010. W związku z tym, działacze 12-krotnych złotych medalistów DMP rozpoczęli poszukiwania następcy "Kaspera". - Dopinamy wszystkie sprawy związane z sezonem 2010 i chcielibyśmy, żeby w przeciągu dwóch tygodni wszystko było już załatwione. Czeka nas wiele rozmów i mam nadzieję, że wszystko dobrze się poukłada - powiedział na antenie Radia Elka Ireneusz Igielski, członek zarządu leszczyńskiego klubu.

Włodarze Unii w sprawach startów z bykiem na plastronie kontaktowali się już z Nickim Pedersenem. Duńczyk od kilku lat znajduje się w czołówce najskuteczniejszych jeźdźców najwyższej klasy rozgrywkowej i byłby solidnym wzmocnieniem dla teamu z woj. wielkopolskiego. - Z Nickim spotkaliśmy się dwukrotnie i złożyliśmy mu ofertę. Na pewno nie będziemy uczestniczyć w żadnym wyścigu. Nicki zna naszą ofertę i albo ją przyjmie, albo jej nie przyjmie. On dostał od nas ofertę finalną i ona już nie ulegnie zmianie. Wiemy na co nas stać i żadnych zmian już nie będzie - dodał działacz leszczynian.

Jak się okazuje, oferta Byków musiała być dla 3-krotnego Indywidualnego Mistrza Świata średnio atrakcyjna, ponieważ Pedersen jak na razie nią nie odpowiedział. - Nicki na razie nie odpowiedział na naszą ofertę. Zdajemy sobie sprawę, że nie tylko Unia Leszno jest zainteresowana pozyskaniem Nickiego i na pewno trochę będzie trzeba jeszcze poczekać na odpowiedź Duńczyka - kontynuował Igielski.

Potwierdziły się również nasze niedzielne informacje o zaawansowanych negocjacjach pomiędzy Unią Leszno a Januszem Kołodziejem. - Faktycznie, Janusz znajduje się na naszej liście życzeń, ale jest na niej również kilku innych zawodników. Trwają rozmowy i trzeba jeszcze poczekać na ostateczne decyzje. Spotkaliśmy się z Januszem, wymieniliśmy spostrzeżenia, przedstawiliśmy koncepcję budowania składu. Janusz dość rozsądnie, podobnie jak my, podchodzi do sprawy - stwierdził członek zarządu Byków.

Jeśli kibice Unii liczą jednak na jakieś spektakularne wzmocnienia przed rozpoczynającymi się w kwietniu rozgrywkami, to niestety mogą się oni poczuć lekko rozczarowani. Do podstawowego składu Byków dołączy bowiem tylko jeden senior. Nie ma więc możliwości, żeby w teamie z woj. wielkopolskiego jeździli równocześnie Pedersen oraz Kołodziej. - Jeśli chodzi o tych podstawowych zawodników, to będzie tylko jedno nowe nazwisko. Być może podpiszemy także kontrakt z jakimś zagranicznym juniorem - oznajmił działacz drużyny z ul. Strzeleckiej.

Po nieudanym sezonie 2009 z funkcją trenera Unii pożegnał się Czesław Czernicki. Kiedy poznamy jego następcę i kto nim mógłby zostać? - Do końca listopada wszystko powinno być jasne. Istnieje taka możliwość, żeby Roman Jankowski współpracował z Unią Leszno w sezonie 2010 - poinformował Igielski.

Liderem Byków w minionych rozgrywkach był Leigh Adams. 38-letni Australijczyk w zespole z Wielkopolski startuje nieprzerwanie od 1996 roku i w przyszłym sezonie w dalszym ciągu będzie on przywdziewał kevlar Unii. - Leigh Adams za dwa tygodnie przybędzie do Leszna. Nie podpisaliśmy jeszcze z nim kontraktu, ale wszystkie warunki umowy zostały już ustalone i zaakceptowane przez obie strony. Leigh więc na pewno już wkrótce złoży podpis pod kontraktem - zakończył członek zarządu 12-krotnego DMP.

Komentarze (0)