Kai Huckenbeck to bez wątpienia najlepszy niemiecki żużlowiec w ostatnich latach i jeden z niewielu, który potrafi na dobrym poziomie rywalizować z zawodnikami ze światowej czołówki. W sezonie 2023 zajął siódme miejsce w TAURON SEC, tracąc zaledwie trzy punkty do czwartej lokaty.
Ostatnie trzy lata spędził w Trans MF Landshut Devils. Najpierw na najniższym szczeblu rozgrywkowym zdobywał średnio blisko 2,4 "oczka" na jeden bieg i awansował z drużyną do pierwszej ligi, a później stał się czołową postacią na tym poziomie. W tegorocznych zmaganiach uzyskał szóstą średnią 1. Ligi Żużlowej.
Jego zespół z Bawarii utrzymał się, ale z powodu zmian regulaminowych był zmuszony zrezygnować z miejsca w Speedway 2. Ekstralidze i wystartować w Krajowej Lidze Żużlowej. 30-latek postanowił zmienić otoczenie i podpisał kontrakt z Abramczyk Polonią Bydgoszcz, w której zresztą występował przed trzyletnim pobytem w niemieckiej ekipie. Wówczas zdobywał średnio 1,750 punktu na wyścig.
ZOBACZ WIDEO: Ekspert nie ma wątpliwości. Ten klub spadnie z PGE Ekstraligi[url=/admin/wideo/47381]
[/url]
W województwie kujawsko-pomorskim nie ukrywają, że celem jest wygranie ligi, a pomóc w tym ma między innymi pozyskany Niemiec. - Tor w Bydgoszczy jest jednym z moich ulubionych w Polsce. Tak samo jak klub. Jest dobra atmosfera między zawodnikami a sztabem szkoleniowym i mamy ambicję, żeby awansować do PGE Ekstraligi - powiedział w rozmowie z ekstraliga.pl urodzony w Wuppertalu zawodnik.
Przed nim jednakże jeszcze jedno ogromne wyzwanie, gdyż w 2024 roku będzie rywalizował w Speedway Grand Prix, dzięki uprzejmości organizatorów cyklu, którzy wręczyli mu stałą "dziką kartę". Huckenbeck jest świadomy, że czeka go najważniejszy sezon w karierze. Jednocześnie jest podekscytowany, że może występować w Grand prix jako stały uczestnik, ponieważ zawsze o tym marzył. - Głównym celem oczywiście jest pozostanie w cyklu na kolejny rok - podsumował.
Czytaj także:
- Żużel. Zaskakujące słowa o faworycie ligi. "Nie powinni przegrać meczu"
- Żużel. Zaskakujące słowa. Krzysztof Cegielski nie chce Janusza Kołodzieja w Grand Prix?