W czwartek poznaliśmy cały terminarz Speedway 2. Ekstraligi. Runda zasadnicza rozpocznie się w sobotę 13 kwietnia, a zakończy 4 sierpnia. Mecz rewanżowy w finale, który zakończy sezon, ma za to odbyć się 22 września.
Zdaniem Władysława Komarnickiego najtrudniejszy początek czeka Arged Malesę, która uda się do Bydgoszczy na pojedynek z tamtejszą Abramczyk Polonią. - Ostrów źle trafił z pierwszym meczem. Zaczyna na trudnym terenie, gdzie nie łatwo będzie zwyciężyć - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty.
W jego opinii kłopoty nad morzem w potyczce z Energa Wybrzeżem Gdańsk powinny mieć za to Cellfast Wilki Krosno. Trudny test czeka również ekipę ze stolicy Wielkopolski. Do Poznania przyjedzie Innpro ROW Rybnik, a więc jeden z głównych kandydatów do awansu do PGE Ekstraligi. - Ten mecz całkowicie zweryfikuje InvestHousePlus PSŻ - twierdzi honorowy prezes Stali Gorzów.
ZOBACZ WIDEO: Motor Lublin hegemonem polskiego żużla. Czy to problem dla PGE Ekstraligi?
Mimo wszystko podkreśla, że pierwsze spotkania mogą przynieść wiele niespodziewanych wyników. - Te potyczki zawsze są loterią, ponieważ sami zawodnicy nie do końca mają wyregulowane silniki. Stanisław Chomski za każdym razem mi powtarzał, że walka z powietrzem na treningach niewiele wnosi - zdradza Komarnicki.
PSŻ w drugiej kolejce pojedzie na wyjeździe z H.Skrzydlewska Orłem. Wiele wskazuje na to, że może to być pojedynek dwóch zespołów, które między sobą rozstrzygną kwestie utrzymania. Zresztą już w sezonie 2023 oba kluby do ostatniego spotkania walczyły o siódmą lokatę w pierwszej lidze. Teraz do kolejnych rozgrywek przystąpią w mocno odmienionych składach.
Według naszego rozmówcy, gdyby drużyna z Poznania przegrała pierwszy mecz z ROW-em, co jest prawdopodobne, to w przypadku porażki na Motoarenie, jej sytuacja będzie już wyglądała źle. Aczkolwiek z drugiej strony, zero punktów Orła po rozegranie tej potyczki, może być jeszcze bardziej dotkliwe.
Według Władysława Komarnickiego cały terminarz jest bardzo interesujący i trudno w tym momencie wskazać zdecydowanego faworyta, szczególnie że do startu sezonu pozostało jeszcze kilka miesięcy. Ma on mieszane uczucia co do terminów niektórych meczów i jazdy, chociażby dzień po dniu drużyn z Rybnika oraz Poznania. Jednakże zauważa, że coraz więcej kibiców przychodzi na stadiony również w piątki i soboty.
Czytaj także:
- Żużel. Szymona Woźniaka czeka trudne zadanie. "Z roku na rok poprzeczka rośnie"
- Rosjanin miał łzy w oczach. Zwrócił się do Polaków: "nie zapomnę wam tego"