Nie ma sensu być czerwoną latarnią - po konferencji prasowej w Krakowie

- Nie ma sensu być czerwoną latarnią. Nie ma sensu rozgrywanie spotkań przy niskiej frekwencji stale tych samych pięciuset osób. Jeżeli startować, to stawiać sobie wysokie cele - stwierdził Prezes Stowarzyszenia "Speedway Wanda" Paweł Sadzikowski na konferencji prasowej 10 listopada 2009.

Konferencja została zorganizowana przez Stowarzyszenie Sportowe "Speedway Wanda" Kraków (speedwaywanda.pl). Uczestniczyli w niej Paweł Sadzikowski - Prezes Stowarzyszenia, Adam Soczyński - Wiceprezes oraz były znakomity zawodnik Krzysztof Cegielski.

Stowarzyszanie jest nowym organizmem założonym 25 października br. Głównym jego celem jest prowadzenie drużyny ligowej począwszy od sezonu 2010 oraz uruchomienie szkółki żużlowej. W tej chwili jego członkowie skupiają się na zakończeniu rejestracji, uzyskaniu licencji na start w drugiej lidze i pozyskaniu sponsorów. Siedzibą stowarzyszenia jest wynajęte od KS Wanda Kraków pomieszczenie w budynku klubowym. Z uwagi na krótki termin zgłoszeń, klub wystąpił do GKSŻ z prośbą o przedłużenie okresu licencyjnego do 16 grudnia, uzyskując w odpowiedzi termin 28 listopada, do którego należy skompletować wszystkie dokumenty.

"Speedway Wanda" Kraków została zaproszona na 13 listopada do Poznania na spotkanie z Przewodniczącym GKSŻ w celu wymiany informacji na temat sytuacji i planów Stowarzyszenia. Na pytanie o sponsorów Paweł Sadzikowski powiedział: - Prowadzimy rozmowy z kilkoma firmami, są one chętne wyłożyć pieniądze na żużel w Krakowie, ale są to tylko rozmowy, które mogą mieć różny efekt. Ale jesteśmy na dobrej drodze do sfinalizowania tych rozmów. Jest duża szansa na to, aby żużel w Krakowie wyglądał tak, jak powinien wyglądać, a nie tak jak wyglądał do tej pory.

Jak wysoki powinien być budżet, by wystartować w lidze? - Wszystko zależy od tego jaki sobie założymy cel - czy chcemy być drużyną z końca tabeli, czy chcemy być drużyną walczącą w play-offach o wejście do I ligi, czy tez drużyną od samego początku aspirującą do jazdy w I lidze. W tamtym sezonie drużyny zajmujące miejsca w końcu tabeli miały budżet 300 tys. zł. My planujemy troszeczkę więcej - stwierdził prezes.

Jacy zawodnicy mogą pojawić się w Krakowie? - Służy nam pomocą Krzysztof Cegielski, poleca zawodników do drużyny, jest naprawdę dużo zawodników, wziąwszy pod uwagę że sami zawodnicy przysyłają swoje oferty, zgłaszając swoje aspiracje do jazdy w drużynie - kontynuuje Sadzikowski.

Czy start do nowego sezonu jest już przesądzony? - Nie spotykalibyśmy się tutaj gdybyśmy nie chcieli wystartować, nie siedziałbym tutaj, gdybym nie myślał, że nie będzie ligowego żużla w Krakowie. Jest bardzo duża szansa, aby żużel zagościł w Krakowie w postaci ligowej. Oceńmy to na razie na 90 procent. Wszystko zależy też od tego, czy dostaniemy licencję na start w drugiej lidze. Myślę, że jako nowy klub, nie mający długów, zobowiązań finansowych, jesteśmy w stanie sobie z tym poradzić - mówił prezes. - Nie bierzemy żadnych wzorców z poprzedników, jeżeli wystartujemy to na pewno objedziemy sezon do końca. Nie ma takiej możliwości, żebyśmy wystartowali i po dwóch meczach ogłosili, że mamy brak środków na koncie i rezygnujemy z takiej zabawy. Nie ma sensu kolejny raz załamywać kibiców, bo jeżeli mielibyśmy w ten sposób zaczynać, to lepiej w ogóle w to się nie bawić i nie zrażać kibiców - dodał.

Jak klub ocenia zainteresowanie żużlem w Krakowie, na jaką widownie liczy. – Przykładem jest tu turniej 60-lecia Nowej Huty organizowany przez nas. W sumie przez stadion przewinęło się ok. 15 tys. osób przez cała imprezę. Niektórzy przychodzili na 1-2 biegi i wychodzili, bo nie było gdzie usiąść. Pojemność stadionu wynosi 8 tys. osób Zakładamy, że przy przyzwoitej jeździe na swoim torze - jesteśmy w stanie zgromadzić na każdym meczu ok. trzech - czterech tysięcy osób. A im bliżej końca rozgrywek, myślę że tych widzów byłoby jeszcze więcej.

Jaka jest rola Krzysztofa Cegielskiego w klubie? - Moja rola to wspieranie tego przedsięwzięcia, przekonywanie zawodników do startu w Krakowie. Jestem absolutnie za i bardzo bym się cieszył, gdyby żużel zagościł w Krakowie na takim poziomie jaki sobie życzymy. Wszyscy znamy historię żużla w Krakowie i to niewątpliwie jeszcze się ciągnie. Turniej, który odbył się w tym roku, na pewno zwiększył to przekonanie zawodników. Nie trzeba ich już przekonywać do samych startów tutaj. Nie jest to na pewno łatwe zadanie, ale jest ważne, aby zebrać tu taki zespół, który gwarantowałby dobrą jazdę. Umiejętności tych zawodników są uzależnione od budżetu jaki uda się zebrać. Od budżetu będzie zależał skład jaki uda się tutaj skompletować - powiedział "Cegła".

Pytanie o trenera Krzysztof Cegielski skwitował informacją, że podobnie jak zawodnicy, tak i trenerzy zgłaszają się oferując swoje usługi. - Świadczy to o tym, że udało się wypuścić w Polskę pewne przekonanie, że praca w Krakowie nie musi być niewykonalna - powiedział Cegielski.

- Nie zakładamy, że się nie uda. Po to założyliśmy stowarzyszenie, po to oddzieliliśmy się od KS Wanda - weszliśmy na osobne tory - aby wystartować w lidze. Jeśli się nie uda wystartować, to na pewno uruchomimy szkółkę i zorganizujemy kilka turniejów. Ale nie byłoby to dobrze odebrane przez sponsorów, nie ma możliwości wycofania się już ze złożonych deklaracji. Zakładamy pozyskanie kilku mniejszych sponsorów i kilkudziesięciu małych. Nie jest łatwo rozmawiać o wyłożeniu dużych pieniędzy w sytuacji kiedy sponsor widział żużel tylko raz. Na pewno po przejechaniu całego sezonu takie rozmowy będą łatwiejsze i być może znajdzie się firma, która wyłoży pieniądze jako sponsor tytularny - powiedział prezes.

Na stadionie w tej chwili trwa remont, wymieniana jest banda, termin zakończenia prac to koniec roku. Po skończonym remoncie nastąpi weryfikacja toru. Zarówno tor jak i pomieszczenie wynajmowane od KS Wanda, Stowarzyszenie będzie użytkować przez rok bezpłatnie.

Miasto obiecało, że wspomoże działalność szkółki żużlowej. - Jeżeli wystartujemy w lidze, to miasto pomoże w montażu masztów oświetleniowych pochodzących ze stadionu Wisły. Osobiście chciałbym, aby pierwszy mecz odbył się przy sztucznym oświetleniu, ale mając na względzie sytuację finansową miasta, byłoby dobrze abyśmy finał o 1 ligę pojechali przy świetle. Nie ma sensu być czerwoną latarnią. Nie ma sensu rozgrywanie spotkań przy niskiej frekwencji stale tych samych pięciuset osób. Jeżeli startować to stawiać sobie wysokie cele - dodał prezes.

Stowarzyszenie liczy na dobry kontakt z mediami. Będzie organizować kolejne konferencje informując o swoich poczynaniach, w tym o pozyskanych sponsorach.

Pozostaje trzymać kciuki, aby ambitne plany udało się zrealizować i aby na żużlowej mapie Polski, Kraków zajął stałe miejsce.

Komentarze (0)