Żużel. III runda IM Australii i fotel lidera dla Fricke'a! Niespodzianki w Albury-Wodonga

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Max Fricke
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Max Fricke
zdjęcie autora artykułu

Trzecia runda Indywidualnych Mistrzostw Australii dla Maxa Fricke'a, który ponadto został nowym liderem cyklu. W Albury-Wodonga było sporo niespodzianek. Jaimon Lidsey i Jack Holder choć byli najlepsi w rundzie zasadniczej, przepadli w półfinałach.

Dopiero po raz czwarty w historii uczestnicy Indywidualnych Mistrzostw Australii zjechali do Albury-Wodonga w Nowej Południowej Walii, aby rywalizować w jednej z rund tego cyklu. We wtorek na Diamond Park odbyła się trzecia po Banyo i Kurri Kurri runda z pięciu zaplanowanych na styczeń. Z informacji, jakie docierały z antypodów, impreza przyciągnęła na tamtejszy obiekt sporo kibiców, którzy skąpani w słońcu mogli oglądać w akcji żużlowców.

Do Albury-Wodonga jako lider klasyfikacji przyjechał Rohan Tungate. Nie był aż tak skuteczny, jak w dwóch pierwszych turniejach, jednakże cały czas utrzymywał się w czołówce klasyfikacji zawodów. Byli w niej także pozostali liczący się w batalii o mistrzowski tytuł.

Bardzo dobre wrażenie od drugiej serii zaczął bowiem robić Jaimon Lidsey, który raz po raz pokonywał najgroźniejszych rywali, w tym. m.in. Maxa Fricke'a. Ten z kolei większości wyścigów nie wygrywał, ale też nie notował żadnych wpadek. Słabszych występów unikał także Jack Holder, który w tabeli przejściowej czempionatu wciąż miał sporą stratę do lidera.

ZOBACZ WIDEO: Jason Doyle: Mój styl jazdy jest odpowiedni na grudziądzki tor

Tymczasem piąta seria okazała się dla Tungate'a mocno stratna. W biegu siedemnastym przyjechał trzeci, a "trójkę" zanotował Fricke. Obu przedzielił dobrze spisujący się Ryan Douglas. Po chwili kolejne trzy punkty zainkasowali Lidsey i młodszy z braci Holderów, więc walka o mistrzostwo, choć cykl osiągnął dopiero niejako półmetek, zaczęła się doprawdy zaostrzać.

Półfinały to spore niespodzianki patrząc na wyniki fazy zasadniczej. W pierwszym spotkała się pierwsza trójka klasyfikacji przejściowej i na dokładkę znów jeżdżący bez błysku Chris Holder. Pomimo tego, że Lidsey wybierał pole startowe jako pierwszy, dojechał do mety ostatni, za to wygrał Tungate przed Fricke'em. W drugim odpadł faworyzowany Jack Holder, a do decydującej gonitwy wjechali Douglas i Ben Cook, który do najlepszej ósemki awansował jako ostatni.

Decydujący moment dnia to klasa Fricke'a, który nie tylko zwyciężył w finale, ale też sporo zyskał w samych mistrzostwach. Czwarta pozycja Tungate'a oznacza, że spadł on za plecy przeciwnika i to ze stratą dwóch punktów. Na podium w Albury-Wodonga stanęli więc Douglas i Cook, co zapewne trudno było zakładać przed startem wtorkowej rywalizacji.

Wyniki (za: facebook.com/AustralianSpeedwayChampionships):

1. Max Fricke - 16+2 (2,3,2,2,3,4) - 1. miejsce w finale 2. Ryan Douglas - 13+3 (3,3,2,d,2,3) - 2. miejsce w finale 3. Ben Cook - 10+2 (2,3,0,1,2,2) - 3. miejsce w finale 4. Rohan Tungate - 11+3 (3,1,2,3,1,1) - 4. miejsce w finale 5. Jack Holder - 13+1 (3,2,3,2,3) 6. Chris Holder - 9+1 (2,2,1,3,1) 7. Jaimon Lidsey - 13+0 (1,3,3,3,3) 8. Sam Masters - 9+0 (3,1,1,1,3) 9. Josh Pickering - 8 (0,2,3,1,2) 10. Brady Kurtz - 8 (1,1,1,3,2) 11. Keynan Rew - 6 (1,0,3,2,0) 12. Zach Cook - 6 (2,2,0,1,1) 13. James Pearson - 4 (0,0,2,2,0) 14. Jack Morrison - 3 (1,0,1,0,1) 15. Michael West - 1 (0,1,0,0,0) 16. Fraser Bowes - 0 (0,0,0,0,0) 17. Aden Clare - ns 18. Dayle Wood - ns

Bieg po biegu: 1. Tungate, B. Cook, Morrison, Pickering 2. J. Holder, Fricke, Rew, West 3. Douglas, Z. Cook, Lidsey, Pearson 4. Masters, Ch. Holder, Kurtz, Bowes 5. Lidsey, Ch. Holder, Tungate, Rew 6. Douglas, J. Holder, Masters, Morrison 7. B. Cook, Z. Cook, West, Bowes 8. Fricke, Pickering, Kurtz, Pearson 9. J. Holder, Tungate, Kurtz, Z. Cook 10. Rew, Pearson, Morrison, Bowes 11. Lidsey, Fricke, Masters, B. Cook 12. Pickering, Douglas, Ch. Holder, West 13. Tungate, Pearson, Masters, West 14. Ch. Holder, Fricke, Z. Cook, Morrison 15. Kurtz, Rew, B. Cook, Douglas (d) 16. Lidsey, J. Holder, Pickering, Bowes 17. Fricke, Douglas, Tungate, Bowes 18. Lidsey, Kurtz, Morrison, West 19. J. Holder, B. Cook, Ch. Holder, Pearson 20. Masters, Pickering, Z. Cook, Rew

Półfinały: 21. Tungate, Fricke, Ch. Holder, Lidsey 22. Douglas, B. Cook, J. Holder, Masters

Finał: 23. Fricke, Douglas, B. Cook, Tungate

Klasyfikacja Indywidualnych Mistrzostw Australii 2024 po 3 z 5 rund:

M. Zawodnik Banyo Kurri Kurri Albury Mildura Gillman Suma
1.Max Fricke15121643
2.Rohan Tungate16141141
3.Jaimon Lidsey1581336
4.Jack Holder10121335
5.Ryan Douglas881329
6.Josh Pickering127827
7.Chris Holder108927
8.Ben Cook681024
9.Sam Masters78924
10.Brady Kurtz88824
11.Zach Cook49619
12.James Pearson74415
13.Keynan Rew52613
14.Michael West1416
15.Tate Zischke5--5
16.Fraser Bowes1304
17.Jye Etheridge-4-4
18.Jack Morrison--33

CZYTAJ WIĘCEJ: Rywalizacja z nim napędzała Woffindena. "Chcieliśmy udowodnić sobie, że jesteśmy najlepsi" Wzorowa jazda Fricke'a. Tak na dystansie wyprzedził m.in. Bewleya [WIDEO]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Kto zostanie indywidualnym mistrzem Australii 2024?
Max Fricke
Rohan Tungate
Inny zawodnik
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (5)
avatar
 Möchomorek.
10.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@korroner: Przecież to są zawody jednodniowe w kilku konkurencjach, gdzie żużel to najmniej znaczący na szutrze. Czytaj całość
avatar
k 53 GKM
9.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
WITAM. Oby tak dalej Fricke a zwlaszcza Lidsej. Doyle rowniez ok. Forma bedzie. Cos czuje ze ten ,,zaciag,,australijski to bedzie strzalem w dziesiatke. Pzdr.  
avatar
sparki
9.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przeniesc tor z Krosna do Gorzowa,Wroclawia/oczywiscie abstrahując/,gwarantuje wam,wszystkie mecze będą się odbywaly,leśne dziadki/czytaj dziady/nie będę się niczego czepiać,od dawna wszystkich Czytaj całość
avatar
korroner
9.01.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jakże to tak? 3 dni z rzędu jeżdżą na żużlu??? Toż to nieludzkie! I to pewnie jeszcze tory dziurawe jak w Krośnie... Tam się jednak dało, a u nas gwiazdeczki zawsze znajdą pretekst, żeby przeło Czytaj całość