Żużel. Apator podjął decyzję odnośnie negocjacji kontraktu z Dudkiem

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Patryk Dudek

Jeszcze niedawno właściciel KS Apatora Przemysław Termiński deklarował, że przed rozpoczęciem sezonu 2024 chciałby mieć gotową kadrę na sezon 2025. Obecnie jednak plany się zmieniły, a jedna z gwiazd nie może być pewna miejsca na kolejny rok.

Chodzi oczywiście o Patryka Dudka, który miał być liderem toruńskiej drużyny, ale w ostatnim sezonie spisywał się znacznie poniżej oczekiwań. Żużlowiec mógł liczyć na gwiazdorski kontrakt i dużą cierpliwość władz klubu. Wychodzi jednak na to, że obecnie ta cierpliwość jest już na wyczerpaniu.

Władze KS Apatora Toruń postanowiły, że nie będą obecnie prowadzić rozmów z zawodnikiem na temat przedłużenia kontraktu, który wygasa po sezonie 2024. Pozostanie Dudka w klubie ma być uzależnione od jego wyników. Wśród przedstawicieli klubu słyszymy, że bardzo chętnie przystąpią do rozmów, ale tylko wtedy, gdy będą widzieli stałą poprawę jego wyników. Jeśli żużlowiec dobrze zacznie sezon, to negocjacje mogą rozpocząć się już po kilku kolejkach. Wszystko zależy jednak od jego formy.

Decyzja torunian wydaje się zrozumiała, bo Dudek ma w Apatorze jeden z najwyższych kontraktów w lidze (ok. miliona złotych za podpis i 10 tys. złotych za punkt), a zeszły sezon zakończył indywidualnie na 24. pozycji. Zresztą w żadnym z dwóch dotychczasowych sezonów nie był w stanie wskoczyć do czołowej dziesiątki najlepiej punktujących zawodników PGE Ekstraligi. Władze klubu chwalą sobie współpracę z tym zawodnikiem, ale jednocześnie zdają sobie sprawę, że za podobne pieniądze mogą mieć znacznie stabilniejszych zawodników.

ZOBACZ WIDEO: Kibice tego klubu nie będą zadowoleni. Wskazał spadkowicza z PGE Ekstraligi

Taki argument faktycznie wydaje się zrozumiały, bo dysponując tak dużymi pieniędzmi, sprowadzenie wartościowego zawodnika w miejsce Dudka nie powinno być szczególnie trudne. Nie ma się więc co dziwić, że władze Apatora najpierw chcą zobaczyć w jakiej dyspozycji będzie ich zawodnik, a dopiero potem dopasować ofertę finansową do jego dyspozycji. Przy dotychczasowej dyspozycji żużlowiec nie ma co liczyć na podpisanie równie atrakcyjnego kontraktu.

Torunianie mogą sobie pozwolić na wstrzymanie rozmów, bo wcześniej podpisali już dwuletnie kontrakty z dwójką liderów, czyli Emilem Sajfutdinowem i Robertem Lambertem. Już miniony okres transferowy pokazał, że dobranie do nich skutecznych zawodników nie będzie szczególnie trudne. Do Apatora już w podczas ostatniej giełdy transferowej mogli dołączyć choćby Jason Doyle i Piotr Pawlicki, ale klub uznał, że nie ma sensu nadwyrężać budżetu i odpuścił walkę o tych zawodników. W tym roku sytuacja może się zmienić, a Apator może być aktywniejszym graczem na rynku.

Trzeba jednak przyznać, że zostawiając negocjacje z Dudkiem na później, torunianie sporo ryzykują. Nie dość, że po ogłoszeniu nowego kontraktu telewizyjnego ceny mogą wzrosnąć, to w międzyczasie po zawodnika mogą zgłosić się kolejni chętni.

Czytaj więcej:
Zabiegi władz przynoszą skutek. To pierwsze takie spotkanie
Zawodnik Betard Sparty Wrocław zmienia tunera

Źródło artykułu: WP SportoweFakty