Przemysław Termiński szybko dopiął formalności związane z dłuższą współpracą z Robertem Lambertem i Emilem Sajfutdinowem, którzy w barwach KS Apatora Toruń będą ścigać się nie tylko w tym roku, ale również w przyszłym.
Działacz w jednym z wywiadów zdradził, że bardzo duże szanse na pozostanie ma również Wiktor Lampart, który nadal będzie jeźdźcem kategorii U24. Dwa największe znaki zapytania stoją przy Patryku Dudku i Pawle Przedpełskim.
- Nikt nie wie, co się wydarzy. Oczywiście, że jest taka możliwość, że za rok o tej porze będę na drugim końcu Polski. Generalnie wiadomo, jak to wygląda. Był okres, że byłem w Częstochowie i wróciłem też do Torunia. I czuję się w tym Toruniu bardzo dobrze. To moje miasto, to klub, w którym zaczynałem karierę i z którym jestem związany - powiedział Przedpełski w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym".
ZOBACZ WIDEO: Był rewelacją PGE Ekstraligi. Co dalej?
W minionym sezonie 28-latek wystartował we wszystkich 20 spotkaniach PGE Ekstraligi, w których pojawiał się na torze 89 razy. Zdobył 119 punktów i 15 bonusów, co dało mu średnią biegową zaledwie 1,506.
- Wiem, że stać mnie na lepszą jazdę i myślę, że działacze Apatora też to wiedzą i też w to wierzą. Do tego będę dążył, żeby w tym roku było lepiej, do tego bardzo mocno się przygotowuję. A jak to wypadnie? To się okaże - dodał.
Paweł Przedpełski zna smak rywalizacji w innych barwach niż te toruńskie. W 2012 roku ścigał się w drugoligowej Polonii Piła, z kolei w latach 2019-2020 był reprezentantem Włókniarza Częstochowa.
Czytaj także:
1. Wkrótce może zostać jedynym żużlowcem w kraju
2. W Gorzowie wiążą z nim duże nadzieje