Żużel. Justin Sedgmen ponownie najlepszy. Pokonał faworytów i wygrał w Memoriale Roba Woffindena

Materiały prasowe / Judy Mackay / Na zdjęciu: Justin Sedgmen
Materiały prasowe / Judy Mackay / Na zdjęciu: Justin Sedgmen

W sobotni wieczór w Neerabup na przedmieściach Perth odbyła się kolejna edycja Memoriału Roba Woffindena. W dobrze obsadzonym turnieju po raz kolejny małą niespodziankę sprawił Justin Sedgmen, który wygrał finałowy wyścig.

Przypomnijmy, że 26 stycznia zawodnik Optibet Lokomotivu Daugavpils triumfował w turnieju Phila Crumpa, zorganizowanym na 75-lecie klubu w Mildurze. Tym razem Justin Sedgmen po raz drugi z rzędu odniósł zwycięstwo w zawodach memoriałowych, poświęconych pamięci ojca Taia Woffindena (pierwszy raz wygrał przed rokiem).

Po rundzie zasadniczej bezpośrednio do finału awansował jej zwycięzca Jaimon Lidsey oraz wspomniany Sedgmen. Przez półfinały przedarli się z kolei Tai Woffinden i Sam Hagon, a także Josh Pickering (po kłopotach sprzętowych pożyczył motocykl od rezerwowego Jacka McDiarmida, na którym był dosyć szybki) i Luke Killeen.

Decydujący wyścig dnia odbył się na dystansie pięciu okrążeń, w sześcioosobowej obsadzie. W nim najszybszy, podobnie jak przed rokiem okazał się Sedgmen, a kolejno linię mety mijali Lidsey, Woffinden, Pickering, Hagon oraz Killeen.

Dla sobotniego zwycięzcy był to zatem drugi z rzędu triumf w memoriale poświęconym pamięci Roba Woffindena. Co ciekawe ubiegłoroczne podium podobnego turnieju rozegranego na obiekcie Pinjar Park wyglądało identycznie.

Rob Woffinden Classic - Neerabup, 3 lutego 2024:
1. (6) Justin Sedgmen - 13+5 (3,3,1,3,3) - 1. miejsce w finale
2. (14) Jaimon Lidsey - 14+4 (3,2,3,3,3) - 2. miejsce w finale
3. (16) Tai Woffinden (Wielka Brytania) - 13+3+3 (2,3,2,3,3) - 1. miejsce w półfinale + 3. miejsce w finale
4. (12) Josh Pickering - 6+3+2 (2,d2,2,1,1) - 1. miejsce w półfinale + 4. miejsce w finale
5. (1) Sam Hagon (Wielka Brytania) - 7+2+1 (1,1,0,2,3) - 2. miejsce w półfinale + 5. miejsce w finale
6. (3) Luke Killeen - 9+2+0 (0,3,2,2,2) - 2. miejsce w półfinale + 6. miejsce w finale
7. (5) Fraser Bowes - 11+1 (2,3,3,1,2) - 3. miejsce w półfinale
8. (4) Daniel Winchester - 10+1 (3,2,2,2,1) - 3. miejsce w półfinale
9. (13) Patrick Hamilton - 8+0 (1,2,3,2,0) - 4. miejsce w półfinale
10. (11) Frederik Jakobsen (Dania) - 8+w/u (3,2,3,d1,d) - wykluczenie w półfinale
11. (2) Cameron Heeps - 6 (2,0,1,3,d)
12. (10) Matthew Marson - 5 (1,1,1,0,2)
13. (7) Dayle Wood - 3 (0,1,0,w/u,2)
14. (9) Declan Knowles - 3 (0,0,1,1,1)
15. (8) Declan Killeen - 3 (1,1,0,1,d)
16. (15) Colby Mason - 1 (d,0,d,0,1)
17. (17) Jack McDiarmid - NS
18. (18) Kobee Ziedas - NS

Bieg po biegu:
1. (60,75) Winchester, Heeps, Hagon, L. Killeen
2. (59,48) Sedgmen, Bowes, D. Killeen, Wood
3. (59,49) Jakobsen, Pickering, Marson, Knowles
4. (58,63) Lidsey, Woffinden, Hamilton, Mason (d)
5. (59,16) Bowes, Hamilton, Hagon, Knowles
6. (58,84) Sedgmen, Lidsey, Marson, Heeps
7. (59,63) L. Killeen, Jakobsen, Wood, Mason
8. (58,18) Woffinden, Winchester, D. Killeen, Pickering (d2)
9. (59,40) Jakobsen, Woffinden, Sedgmen, Hagon
10. (60,09) Bowes, Pickering, Heeps, Mason (d)
11. (59,63) Lidsey, L. Killeen, Knowlse, D. Kileen
12. (61,39) Hamilton, Winchester, Marson, Wood
13. (--,--) Lidsey, Hagon, Pickering, Wood (w/u)
14. (62,72) Heeps, Hamilton, D. Killeen, Jakobsen (d1)
15. (59,58) Woffinden, L. Killeen, Bowes, Marson
16. (60,79) Sedgmen, Winchester, Knowles, Mason
17. (61,34) Hagon, Marson, Mason, D. Killeen (d)
18. (60,06) Woffinden, Wood, Knowles, Heeps (d)
19. (60,73) Sedgmen, L. Killeen, Pickering, Hamilton
20. (60,81) Lidsey, Bowes, Winchester, Jakobsen (d)

Półfinały:
21. (61,36) Woffinden, Hagon, Winchester, Jakobsen (w/u)
22. (60,46) Pickering, L. Killeen, Bowes, Hamilton

Finał (pięć okrążeń):
23. (75,04) Sedgmen, Lidsey, Woffinden, Pickering, Hagon, L. Killeen

Czytaj także:
Dwukrotnie wprawił kibiców rywala w szaloną radość. Dzięki niemu przeciwnik wygrał ważny mecz
Polskie zwycięstwo w Bahia Blanca. Covatti wrócił w wielkim stylu

ZOBACZ WIDEO: Był rewelacją PGE Ekstraligi. Co dalej?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty