Daniel Jeleniewski nie ukrywał w wywiadach, że chciał przedłużyć kontrakt z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Działacze mieli jednak inną wizję dotyczącą składu i podziękowali swojemu reprezentantowi. Ten musiał rozejrzeć się za czymś nowym.
Wybór padł na Grupa Azoty Unię Tarnów. Faworyt Krajowej Ligi Żużlowa ma bardzo ambitne plany, a Jeleniewski ma być jednym z ogniw, które pomogą awansować do Metalkas 2. Ekstraligi.
Zawodnik pytany, czy wobec wielu groźnych upadków w ostatnich miesiącach nie myślał o tym, aby dać sobie jednak spokój i zawiesić kevlar na kołek, odpowiedział.
ZOBACZ WIDEO: Żużel. Rewelacyjne informacje od Patricka Hansena. Zdradził, kiedy wsiądzie na motocykl
- Mam do żużla jeszcze dużo cierpliwości, chcę się angażować. Tak naprawdę to ten sport jest całym moim życiem, od małego chłopaka jeżdżę i robię to z roku na rok. Faktycznie, te ostatnie wypadki troszkę mnie podłamały psychicznie. Już miałem dość, ale było to tylko chwilowe. Po jakimś czasie wraca chęć walki i jazdy, bo to się po prostu kocha - przyznał w rozmowie z polskizuzel.pl.
Okazuje się, że rola zawodnika w Krajowej Lidze Żużlowej nie musiała być jedynym zajęciem dla doświadczonego zawodnika. Jeleniewski przyznał, że mógł podążyć śladem Grzegorza Walaska i Krzysztofa Buczkowskiego, którzy oprócz jazdy w lewo będą pracować z młodzieżą - w Zielonej Górze w przypadku pierwszego z nich oraz w Grudziądzu (Buczkowski). - Jeszcze czuję się na siłach, by jeździć i kontynuować swoją sportową przygodę - dodał.
Wielu kibiców zastanawia się, czy Buczkowski i Walasek podołają wyzwaniom związanym z podwójnymi obowiązkami. Czy jazdę i szkolenie można dobrze połączyć? - Powiem szczerze, że trudno jest mi to stwierdzić. Nie mam pojęcia, jakie są to umowy i ile czasu będą się angażować w swoją nową rolę. Jedynie mogę powiedzieć, że sport żużlowy wymaga dużego zaangażowania, sporo czasu trzeba mu poświęcić. Każdy z nas jednak potrzebuje czegoś innego i to już zależy indywidualnie od samego zawodnika - skomentował.
Czytaj także:
1. Sprawił w Toruniu bardzo dużą niespodziankę. Taki był jego główny cel
2. 19-latek marzy o tym, by ktoś z Polski zwrócił na niego uwagę