O tym, że Tomasz Bajerski wróci do pracy w roli menedżera WP SportoweFakty informowały w listopadzie. Wtedy były żużlowiec był bardzo blisko transferu do Abramczyk Polonii Bydgoszcz, ale w grze była również Grupa Azoty Unia Tarnów i Innpro ROW Rybnik.
Torunianin ostatecznie związał się z klubem z kujawsko-pomorskiego, co oficjalnie zostało potwierdzone 30 stycznia. Nowy szkoleniowiec drużyny Metalkas 2. Ekstraligi nie miał wpływu na to, jak będzie wyglądała drużyna.
I choć przyznał w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym", że prezes klubu Jerzy Kanclerz stanął na wysokości zadania i zbudował ciekawy skład, tak widziałby w nim jednego zawodnika, który związał się z Cellfast Wilkami Krosno.
- Troszeczkę za późno tutaj z prezesem zaczęliśmy działać. Chodzi oczywiście o Jonasa Seiferta-Salka. Duńczyk dogadał się już i uzgodnił warunki w Krośnie. Jeśli kogoś chciałbym mieć jeszcze w Polonii, to myślałem właśnie o nim. Gdyby wcześniej to się wyklarowało, to przekonałbym go do przyjścia do Polonii, bo znam chłopaka i z nim pracowałem - dodał trener.
ZOBACZ WIDEO: Żużel. Rewelacyjne informacje od Patricka Hansena. Zdradził, kiedy wsiądzie na motocykl
W listopadzie do drużyny dołączyli Krzysztof Buczkowski, Tim Soerensen i Kai Huckenbeck. Wielu zastanawia się, na co będzie stać Niemca, który nie tylko zmienił klub jako czołowy jeździec zaplecza PGE Ekstraligi, ale i podejmie się wyzwań związanych z jazdą o Indywidualne Mistrzostwo Świata.
- To jest dobry zawodnik. Uważam, że Huckenbeck miał bardzo dobry zeszły rok i on potrafi jechać nie tylko na swoim torze, co niektórzy sugerują. [...] Myślę, że u niego brakuje przede wszystkim stabilizacji, którą będziemy próbowali w tym sezonie wprowadzić. Mam nadzieję, że przełoży się to na jego starty w Grand Prix - dodał Huckenbeck.
Czytaj także:
1. 19-latek marzy o tym, by ktoś z Polski zwrócił na niego uwagę
2. Inflacja w tym kraju przekroczyła 210 procent! Żeby móc jeździć, sprzedaje kurczaki