Żużel. Sprawił w Toruniu bardzo dużą niespodziankę. Taki był jego główny cel

Facebook / Na zdjęciu: Ben Trigger
Facebook / Na zdjęciu: Ben Trigger

Ben Trigger ma siedemnaście lat i był krok od zdobycia medalu mistrzostw kraju. Zaprezentował się również podczas Speedway Ekstraliga Camp. Nie ukrywa, że po cichu liczył, że wizyta w Polsce pozwoli mu złapać angaż.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=84848]

Ben Trigger[/tag] jest jedną z młodych nadziei brytyjskiego speedwaya. Urodził się 27 maja 2006 roku w Plymouth i już jako czterolatek rozpoczął przygodę ze sportami motorowymi. Jego początki z czarnym sportem nie były jednak łatwe - on jeździł na rowerze, by wygrać motocykl, a jego mama... skakała z klifu (więcej TUTAJ).

17-latek wciąż uczy się żużlowego rzemiosła, ale kilkukrotnie udowadniał już w tym sezonie, że drzemie w nim potencjał. Na jego koncie pojawiały się dwucyfrówki, jak i komplet punktów.

- Ogólnie rzecz biorąc, to był to dla mnie dobry rok. Wiele się nauczyłem, ale i zyskałem bardzo dużo pewności siebie - powiedział Trigger w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie minęło nawet 20 sekund. Szalony początek meczu

Brytyjczyk miał bardzo dużą szansę, aby w październiku w Birmingham wywalczyć medal mistrzostw Wielkiej Brytanii do lat 19. Szans na brązowy krążek pozbawiła go awaria sprzętu, z czego skorzystał Joe Thompson. Gorzej wypadł w czempionacie do 21. roku życia, w którym to zapisał przy swoim nazwisku tylko trzy "oczka" i zajął dopiero trzynastą pozycję.

- Byłem bardzo rozczarowany brakiem medalu w zawodach do lat 19, ale to mi daje tylko większą motywację do tego, aby w tym roku po prostu wygrać ten turniej. W Glasgow (zawody do lat 21 - dop. red.) zaliczyłem faktycznie bardzo słaby występ, co pokazało, że moja pewność siebie, ale i wiedza oraz doświadczenie były znacznie mniejsze od rywali. Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się osiągnąć lepszy wynik - dodał nasz rozmówca.

Trigger miał okazję zaprezentować się podczas Speedway Ekstraliga Camp na toruńskiej Motoarenie. Zawodnik sprawił małą niespodziankę wygrywając pierwszy dzień rywalizacji w klasie 500cc (wyniki TUTAJ). Osiem punktów nazajutrz nie pozwoliło mu triumfować w klasyfikacji generalnej.

- To było bardzo fajne doświadczenie. Pierwszy dzień był dla nas świetny, udało mi się zająć najwyższą pozycję i straciłem tylko jeden punkt. Niestety, nazajutrz mieliśmy problemy sprzętowe i przeplatałem lepsze wyniki, słabszymi. Głównym celem pobytu w Toruniu była nauka i zebranie doświadczenia na zagranicznym torze, ale na pewno chciałem też zaprezentować swoje możliwości i ewentualnie zachęcić menedżerów do zaoferowania mi miejsca w którejś z drużyn - przyznał Trigger.

Przynajmniej na razie 17-latek ma podpisany tylko jeden kontrakt i w tym roku na pewno będzie ścigał się w SGB Championship w barwach Plymouth Gladiators. Czy przewiduje parafować jeszcze jakieś umowy?

- Zobaczymy. Początkowo planowałem zdobyć więcej doświadczenia w Anglii, ale możliwe, że jeśli pojawi się jakaś propozycja, to zdecyduję się na angaż. Polska? Może w przyszłym roku. Chyba że coś się trafi jeszcze w tym sezonie - mówił nam nastolatek.

Trigger na razie nie ma wygórowanych oczekiwań co do nowego sezonu. Nie ukrywa, że chce uczyć się dalej żużlowego rzemiosła, co pozwoli mu w realizacji innych planów. - Chciałbym zwiększyć średnią w obu ligach w Anglii oraz zaliczyć kilka występów poza Wielką Brytanią - zakończył.

Czytaj także:
1. Żużel miał być dla niego antidotum
2. Polski trener jest dla niego niczym drugi ojciec

Źródło artykułu: WP SportoweFakty