Żużel. W barwach Włókniarza sięgnął po jedyny złoty medal IMP. "Mam stąd dobre wspomnienia"

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjeciu: Grzegorz Walasek
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjeciu: Grzegorz Walasek

Grzegorz Walasek na żużlowych torach spędził już ponad trzydzieści lat. W tym czasie reprezentował barwy wielu klubów, ale część swoich najważniejszych sukcesów świętował we Włókniarzu Częstochowa.

Grzegorz Walasek swoją karierę sportową rozpoczął oficjalnie w 1993 roku w barwach ZKŻ-u Zielona Góra. Po kilkuletnim okresie, przed sezonem w 2000 roku trafił do Włókniarza Częstochowa.

W zespole z północy województwa śląskiego spędził sześć lat i sięgnął w tym czasie po trzy medale Drużynowych Mistrzostw Polski - złoto w 2003 oraz brąz w 2004 i 2005 roku.

W tym okresie został również indywidualnym mistrzem Polski, czego dokonał w 2004 roku. Był to jego jedyny tytuł najlepszego jeźdźca w naszym kraju.

- Ten czas spędzony w Częstochowie rzeczywiście był bardzo dobry i nie tylko pod względem sportowym. Poznałem wiele wartościowych osób, z którymi mam kontakt do dzisiaj. Być może właśnie dlatego lubię przyjeżdżać do tego miasta, bo mam stąd dobre wspomnienia oraz fajnych znajomych - przyznał Walasek w rozmowie z klubową redakcją Włókniarza, w którym spędził również rok 2014.

ZOBACZ WIDEO: Zaskakujące słowa posła Koalicji Obywatelskiej. "Takich rozmów też nie było"

Przypomnijmy, że wspomniany finał Indywidualnych Mistrzostw Polski odbył się 15 sierpnia na torze w Częstochowie. Walasek w rundzie zasadniczej wygrał cztery wyścigi i raz zameldował się na trzecim miejscu. Trzynaście punktów nie pozwoliło mu od razu zostać mistrzem, a o złotym medalu zadecydował wyścig dodatkowy. W nim pokonał Jarosława Hampela. Podium uzupełnił Rune Holta.

Walasek w nadchodzącym sezonie przywdzieje barwy Innpro ROW-u Rybnik, a na co dzień będzie zajmował się również młodzieżą trenującą w Enea Falubazie Zielona Góra. Zawodnik często wciela się również w rolę eksperta telewizyjnego, więc został poproszony o to, by ocenić siłę swojego byłego klubu, który po rocznej przerwie chce wrócić na podium Drużynowych Mistrzostw Polski.

- W żużlu kluczowe są dwie rzeczy. Po pierwsze przygotowanie fizyczne w okresie zimowym, aby od początku sezonu złapać rytm i dobrą formę. Po drugie odpowiednie przygotowanie i trafienie ze sprzętem, aby nie musieć szukać, zmieniać i kombinować już w trakcie pierwszych spotkań. Jeśli te dwa aspekty "dobrze zagrają", to każdy może wystrzelić i robić fajne wyniki. Na pewno skład Włókniarza wygląda obiecująco, są topowi zawodnicy, pewnie będą walczyć o medale, ale jak wiadomo na końcu i tak wszystko zweryfikuje sezon więc trudno jest teraz spekulować - dodał.

Czytaj także:
1. Wzbudził zainteresowanie klubów PGE Ekstraligi
2. Zawodnik Cellfast Wilków Krosno mówi wprost

Komentarze (0)