Grali w to Kownacki, Gomólski czy Krakowiak. STS jedną z najpopularniejszych gier żużlowych

Materiały prasowe / STS / Na zdjęciu: bieg w Speedway Turbo Sliders
Materiały prasowe / STS / Na zdjęciu: bieg w Speedway Turbo Sliders

Speedway Turbo Sliders - popularny w sieci STS - rozgrywa już 34. sezon w swojej historii. W niedzielę grupa pasjonatów spotka się we Wrocławiu, by rywalizować w turnieju o Indywidualny Puchar Polski. Wzorem dla organizatorów są turnieje esportowe.

25 lutego w Arenie27 Gaming Centrum we Wrocławiu odbędzie się turniej, jakiego jeszcze w historii Speedway Turbo Sliders nie było. Jego uczestnicy zjawią się w jednym miejscu, by rywalizować o tytuł w Indywidualnym Pucharze Polski STS. Wcześniej jeździli przeciwko sobie w domowym zaciszu, przed ekranem komputera. STS to zresztą jedna z najpopularniejszych gier żużlowych w sieci.

Gra popularna wśród żużlowców

Grało w nią wiele znanych osobistości ze środowiska żużlowego. Jedną z nich był Jakub Zborowski, w przeszłości dziennikarz Canal+. - To była krótka przygoda. Może jedną czy dwie trójki w oficjalnych zawodach zdobyłem. Była to jakaś odskocznia od pracy i możliwość poznania grona fajnych osób. Wieczorami wymienialiśmy poglądy na tematy żużlowe, ale nie tylko - powiedział nam Zborowski.

Czym jest STS? To sieciowa gra, dostępna na PC. - Speedway Turbo Sliders to żużlowy symulator 2D, który już od 20 lat jest dostępny dla fanów Speedwaya z całej Polski. Na pewno graficznie gra odbiega od takich produktów jak FIM Speedway, jednak fizyka gry pozwala na dużo większy repertuar akcji na torze, aniżeli ma to miejsce w grze Techlandu - dodał Mikołaj Kowalski, jedna z osób odpowiedzialnych za działanie STS-a.

ZOBACZ WIDEO: Co z obowiązkowym wychowankiem? Szokujące słowa Piotra Barona

Zborowski nie ukrywa, że największym atutem jest grywalność STS-a. I żałuje, że przez lata nikt tej gry nie rozwinął jeszcze bardziej. - Szkoda, że przez lata nikt się do tego nie zabrał i nie obudował tego niewielkimi rzeczami. Cały urok tej gry polega na prostocie. Potencjał, szczególnie grywalności online, jest niewykorzystany. Mimo wszystko, patrzenie z góry na ekran sprawdzi się lepiej niż jazda w innych tego typu rozrywkach. To chyba najlepsza gra. Każdemu mogę polecić, żeby spróbował - dodał Zborowski.

Spośród znanych osób w środowisku żużlowym w STS-a grali m.in. Kacper Gomólski, Norbert Krakowiak czy reprezentant Polski w piłce nożnej, Dawid Kownacki. A to nie wszyscy. - Przez wspomniane dwie dekady przewinęło się wielu mniej lub bardziej utytułowanych żużlowców. Wystarczy wspomnieć o Patryku Dudku, Adrianie Gale, Cyprianie Szymko, Norbercie Krakowiaku czy Damianie Sperzu. Na początku pandemii, gdy organizowaliśmy event Wirtualnej Kolejki, swoich sił spróbowali np. Jakub Jamróg, Daniel Kaczmarek, Dawid Kownacki, Kacper Gomólski czy Jakub Zborowski, którego wielu kojarzy z pracy w parku maszyn podczas meczów Ekstraligi - powiedział Kowalski.

Jak dodaje Zborowski, swoich sił próbowało więcej osób, ale wielu z nich nie mówiło o tym publicznie. - W tę grę rywalizowało wiele znanych osób ze środowiska żużlowego. Nie wszyscy się z tym afiszowali. Kilku żużlowców próbowało, ale nie chwaliło się tym. Bardzo szybko kulili uszy i nie przyznawali się do tego. To czołówka polskiego żużla. Kilka osób - mniej znanych żużlowców, mechaników - można spotkać świadomie lub nieświadomie. Może zdarzyć się tak, że po drugiej stronie ściga się zawodowy żużlowiec. Warto zwrócić na to uwagę środowiska, czy samej PGE Ekstraligi, że taki twór jest. Naprawdę niewielkim kosztem można zrobić z tego coś wielkiego - dodał Zborowski.

Pierwszy taki zlot

STS to obecnie jedna liga, ale w przeszłości gra cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Rywalizowano na trzech szczeblach rozgrywek, pełno było zawodów indywidualnych. Najlepsi walczyli o tytuł w Grand Prix. Prestiżem cieszyły i nadal cieszą się Indywidualne Mistrzostwa Polski.

Jednak turniej we Wrocławiu to nowość. Dla organizatorów wzorem są turnieje e-sportowe. - Pomysł na zorganizowanie turnieju pojawił się w mojej głowie już dobre kilka miesięcy temu, a wiedziało o nim nieliczne grono osób. Inspiracją do zorganizowania eventu były turnieje e-sportowe w innych grach, jak chociażby Counter Strike, które już od dekady gromadzą ogromne oglądalności. Oczywiście jeśli chodzi o turniej Percuro Indywidualny Puchar Polski STS będzie on w znacznie mniejszej skali, jednak czynimy starania by wydarzenie miało możliwie profesjonalny charakter - powiedział nam organizator zawodów, Mikołaj Kowalski.

To nie pierwszy zlot STS-owiczów. W niedzielę rywalizacja odbędzie się nie tylko w jednej grze. - Oficjalne zloty STSowiczów organizowane są już od wielu lat i w różnych częściach Polski. W ostatnich latach najczęściej spotykaliśmy się w Poznaniu, jednak tym razem padło na Wrocław, gdzie jest świetne miejsce do zorganizowania niedzielnego turnieju. Oprócz tego planujemy także turniej w najbardziej klasyczną wersję Deluxe Ski Jumping, a także odbędzie się kolejna edycja quizu STSowo - żużlowego, gdzie gracze w dwuosobowych teamach będą mogli wykazać się swoją wiedzą - zakończył Kowalski.

Dodajmy, że z rywalizacji o IPP STS prowadzona będzie transmisja na żywo w mediach społecznościowych gry. Walka o tytuł zapowiada się niezwykle emocjonująco.

Komentarze (0)