"Fredka" może mówić o wielkim pechu w minionym czempionacie, ponieważ do 8. w tabeli Kennetha Bjerre stracił zaledwie 4 oczka. - W ciągu ostatnich dwóch sezonów uczyniłem spore postępy. Mam nadzieję, że wciąż będę je czynił, i że w przyszłym roku zaprezentuję się w GP z jeszcze lepszej strony - powiedział Lindgren.
W zakończonym niedawno sezonie Szwed po raz drugi w karierze był stałym uczestnikiem cyklu i po raz drugi nie udało mu się zająć w klasyfikacji generalnej lokaty w pierwszej ósemce, która gwarantuje udział w kolejnych zmaganiach o tytuł IMŚ. - Teraz bez względu na wszystko muszę zająć miejsce w pierwszej ósemce, a nawet postaram się powalczyć o coś więcej. Jeśli marzy mi się w przyszłości tytuł mistrzowski, to muszę zacząć zajmować wyższe lokaty niż do tej pory - dodał "Fredka".
Lindgren był w tym roku najskuteczniejszym jeźdźcem brytyjskiej Elite League i uważa, że kluczem do dobrej postawy w Grand Prix jest przeniesienie do IMŚ regularności prezentowanej przez niego na Wyspach. - Muszę pracować jeszcze ciężej, nabrać więcej pewności siebie, a wtedy moje wyniki w GP będą jeszcze lepsze. Trzeba również popracować nad regularnością. W GP wcale nie trzeba ciągle jeździć w finałach, żeby zająć na koniec mistrzostw dobrą lokatę, ale nie ma jednak mowy o schodzeniu poniżej pewnego poziomu - zakończył 24-latek.
Fredrik Lindgren był stałym uczestnikiem IMŚ w latach 2008-2009. Największe sukcesy Szweda to 2. miejsca w turniejach o GP Szwecji (2008), GP Czech (2009) oraz GP Wielkiej Brytanii (2009).