Przez 12 lat Robert Dowhan był senatorem. W październiku 2023 roku został wybrany posłem na Sejm X kadencji. Polityk Koalicji Obywatelskiej ma duży majątek. Same jego nieruchomości są warte 20 mln złotych. Z oświadczenia majątkowego wynika, że poseł jest także posiadaczem m.in. samochodu marki Porsche 911 turbo czy kilku luksusowych zegarków.
Wirtualna Polska dokładnie przeanalizowała majątek Dowhana (więcej tutaj). 56-letni polityk przekonuje, że ma również pewne zobowiązania. Są to między innymi trzy pożyczki na łączną sumę 1,5 mln zł.
Nie zmienia to faktu, że Dowhan należy do grona posłów multimilionerów. Mimo tego zdecydował się złożyć wniosek o uposażenie w nadzwyczajnym trybie.
ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?
Zgodnie z art. 25 ust. 4 Ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora każdy parlamentarzysta musi zdecydować, czy chce być tzw. posłem zawodowym, czy też niezawodowym. Jeśli wybierze to drugie, może pracować lub prowadzić działalność gospodarczą - wtedy nie otrzymuje uposażenia poselskiego. Są jednak wyjątki, kiedy poseł niezawodowy może dostać uposażenie.
Uposażenie otrzymują parlamentarzyści, którzy w praktyce nie mają innych źródeł zarobkowania, ewentualnie zarabiają bardzo mało. Choć poseł Dowhan dysponuje sporym majątkiem, to zdecydował się zwiększyć swój dochód z pieniędzy podatników, składając wniosek o uposażenie w nadzwyczajnym trybie.
Wirtualna Polska zapytała go, czy nie uważa za niestosowne, że osoba w tak dobrej sytuacji finansowej korzysta ze specjalnego trybu ustawowego, powołując się na brak dochodu. - Nie rozumiem pytania. Czyli ktoś, kto ciężko pracował całe życie, brał kredyty, ryzykował wszystkim, powinien teraz być inaczej pozycjonowany albo wytykany palcem? - odpowiada Dowhan.
Sytuacja jest o tyle ciekawa, że polityk KO nie należy do grona posłów, którzy często zabierają głos w sejmowej debacie. Jak sprawdziła Wirtualna Polska, poseł z województwa lubuskiego nie wystąpił na posiedzeniu Sejmu ani razu, nie złożył także żadnej interpelacji. Ponadto jego frekwencja w głosowaniach wynosi 41,8 proc. To trzeci najgorszy wynik ze wszystkich posłów.
Po zapytaniu dziennikarzy Wirtualnej Polski marszałek Szymon Hołownia zamierza zlecić analizę stosowanych od wielu kadencji przepisów. - Poddana refleksji będzie też praktyka ich stosowania. Wyniki omówione zostaną z pozostałymi członkami Prezydium Sejmu - poinformowała WP Katarzyna Karpa-Świderek, rzeczniczka marszałka Sejmu.
Czytaj także:
Milionowe straty polskich klubów. "Czekam, aż prezesi się wykrwawią"
Pierwszy motocykl wybłagał u mamy. Grał w reklamach z legendami żużla