Zmagania o drużynowe mistrzostwo Polski ruszą 12 kwietnia w Lesznie oraz we Wrocławiu. Nim zostaną rozdane pierwsze punkty w najlepszej lidze świata, to wcześniej czeka nas kilka interesujących wydarzeń.
Już 24 marca w Bydgoszczy odbędzie się Kryterium Asów. Na starcie pojawią się m.in. Artiom Łaguta, Bartosz Zmarzlik czy Maciej Janowski. Wrocławianin ostatni raz o to trofeum rywalizował w 2012 roku. Zajął wówczas drugą pozycję.
- Szmat czasu minął od tamtego finału i bardzo się cieszę, że znów będę miał okazję powalczyć w tym turnieju. To bardzo specyficzna impreza. Początek sezonu - z jednej strony takie pierwsze poważne jazdy, ale z drugiej bardzo mocna lista startowa i każdy będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony. To świetna szansa, żeby się sprawdzić i przekonać, czy praca wykonana zimą była skuteczna - przyznał Janowski w rozmowie z serwisem redbull.com.
ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?
Kolejnym mocno obsadzonym turniejem będzie Memoriał Edwarda Jancarza, w którym również zaprezentują się m.in. Janowski i Zmarzlik, a także bracia Pawliccy czy miejscowa reprezentacja ebut.pl Stali Gorzów. Jednak najważniejszym wydarzeniem u progu sezonu będzie opolski finał Złotego Kasku, który zaplanowano na 1 kwietnia.
- Wychowałem się na finałach Złotego Kasku. Kiedy byłem dzieciakiem, rozgrywano je we Wrocławiu i nie przegapiłem żadnego z nich. Kilku nawet nie pamiętam, bo byłem za mały, ale z rodzinnych opowieści wiem, że rodzice już w wózeczku zabierali mnie na te turnieje (śmiech) - dodał Janowski.
Zawodnik Betard Sparty Wrocław dwukrotnie triumfował w tej imprezie - w 2013 roku na torze w Rawiczu oraz dziesięć lat później już na opolskiej ziemi. - Złoty Kask zawsze będzie dla mnie szczególną imprezą i zrobię wszystko, żeby coś jeszcze dołożyć do tych moich dwóch wygranych edycji - zakończył żużlowiec.
Przypomnijmy, że finał Złotego Kasku jest również krajową eliminacją do Grand Prix na sezon 2025. Maciej Janowski nie ukrywa, że powrót do tego elitarnego grona jest dla niego priorytetem, a jedna z dróg może prowadzić właśnie od obiektu przy ul. Wschodniej w Opolu.
Czytaj także:
1. Żużel doczeka się reprezentanta Japonii? "Byłbym bardzo szczęśliwy"
2. Zawiodła ich postawa Niemców. "Trochę nie fair"