Luke Becker: Udział w ŁÓDŹ KREUJE IMME im. Z. Plecha to dla mnie zaszczyt

Materiały prasowe / PGE Ekstraliga / Na zdjęciu: Witold Skrzydlewski i Luke Bekcer
Materiały prasowe / PGE Ekstraliga / Na zdjęciu: Witold Skrzydlewski i Luke Bekcer

Luke Becker powrócił w tym sezonie do H. Skrzydlewska Orła Łódź, po zaledwie roku startów w Enea Falubazie. Ponadto, Amerykanin dostał szansę porównania się z najlepszymi na świecie podczas ŁÓDŹ KREUJE IMME im. Zenona Plecha.

Zawody odbędą się na jego domowym torze, który jak sam przyznaje, bardzo lubi. Co to dla niego znaczy oraz jak dużo zawdzięcza Gregowi Hancockowi?

Czym dla Amerykanina jest start w ŁÓDŹ KREUJE IMME im. Zenona Plecha? - To są zawody, których naprawdę nie mogę się doczekać. Moim celem jest zarówno PGE Ekstraliga, jak i cykl Grand Prix, więc uczestnictwo w imprezie z taką obsadą jest wielkim zaszczytem. To będzie również dla mnie test, żeby zobaczyć, jak sobie poradzę wśród najlepszych na świecie - wyjaśnił Luke Becker.

- Doświadczenie jest naprawdę ważne, a ściganie się z niektórymi z tych chłopaków i jednoczesne uczenie się od nich, pomaga mi jako żużlowcowi. Ścigając się w mojej pierwszej rundzie Grand Prix w Toruniu w zeszłym sezonie, wiele się nauczyłem i gdybym mógł to zrobić ponownie, wiele rzeczy zrobiłbym inaczej. Rywalizacja na tym poziomie to zupełnie inny sport, a moim celem jest dalszy rozwój, co mam nadzieję wkrótce osiągnę - powiedział 25-latek o swoim uczestnictwie w łódzkich zawodach.

ZOBACZ WIDEO Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Dowhan, Krawczyk, Baron i Jaźwiecki

Wejściówki normalne na zawody można kupować w cenie 40 złotych, ulgowe kosztują 20 złotych, a bilety VIP 150 zł - wszystkie dostępne na biletynazuzel.pl.

Becker w 2024 wraca do H.Skrzydlewska Orła Łódź po roku startów w Zielonej Górze. Dlaczego? - Łódź zawsze była w czołówce, jeśli chodzi o moje ulubione tory. Jeździłem dla Orła przez dwa lata, zanim tutaj wróciłem i po zapoznaniu się z kilkoma różnymi ofertami, zdecydowałem, że ta będzie dla mnie najlepsza - stwierdził Amerykanin.

Zawodnik nigdy nie ukrywa, jak dużo zawdzięcza swojemu mentorowi, którym jest czterokrotny mistrz świata i jego rodak - Greg Hancock. - Tak jak już mówiłem wiele razy, gdyby nie Greg i kilku kluczowych dla mnie sponsorów, którzy są ze mną od początku, moja kariera nie byłaby w tym samym miejscu, co jest teraz. Właściwie to Greg był pierwszą osobą, u której zostałem, kiedy pierwszy raz przybyłem do Europy i dzięki niemu się tutaj ustatkowałem. Mam ogromne szczęście, że ktoś taki, jak on, od początku kieruje mnie we właściwym kierunku i udziela mi właściwych rad - zauważył Becker.

Zatem czy żużel nabiera na popularności w Stanach Zjednoczonych? -Oczywiście jako Amerykanin, bardzo bym chciał zobaczyć jak żużel wraca do popularności w USA. Z pewnością będzie następował pewien rozwój wraz z nowymi władzami w Grand Prix i wierzę, że żużel osiągnie wyższy poziom. Myślę, że kluczowym czynnikiem jest większe zainteresowanie tym sportem, bo obecnie nikt w USA nawet nie wie czym jest żużel i to jest coś co władze próbują zmienić podsumował.

Zobacz także:
Padł kolejny rekord. Wiemy, ile Canal+ zapłacił za PGE Ekstraligę!
Marek Cieślak o wielkiej kasie z telewizji. "Boję się tylko jednego"

Komentarze (0)