Żużel. Miał chwilę zwątpienia i rozważał zakończenie kariery. To dzięki niemu trafił do nowego klubu

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Seweryn Orgacki na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Seweryn Orgacki na prowadzeniu

Seweryn Orgacki został nowym zawodnikiem H. Skrzydlewska Orła Łódź. Junior nie ukrywa, że jeszcze niedawno miał chwilę zwątpienia i rozważał odwieszenie kevlaru na kołek. Ostatecznie podjął rękawicę.

Wydaje się, że formację młodzieżową w zespole prowadzonym przez Macieja Jądera stanowić będą Aleksander Grygolec i Mateusz Bartkowiak. Na obu jednak potrzebny był straszak oraz ktoś, kto podejmie rękawicę walki o skład H.Skrzydlewska Orła Łódź.

Padło na Seweryna Orgackiego, który do Metalkas 2. Ekstraligi trafił na zasadzie wypożyczenia z ZOOleszcz GKM-u Grudziądz. Nowy nabytek łódzkiego Orła nie ukrywa, że duża w tym zasługa byłego zawodnika TSŻ-u Łódź Wojciecha Żurawskiego.

- Wykorzystał swoje dawne znajomości i pomógł mi w trudnym momencie. Były nawet takie chwile, że chciałem już sobie żużel odpuścić. Ale wiara wróciła i jest jeszcze większa. Chcę powalczyć o miejsce w składzie Orła. Miałem okazję wiele razy mierzyć się na młodzieżówkach z Olkiem Grygolcem. Znam także Mateusza Bartkowiaka. Rywalizacja nikomu nie zaszkodzi - powiedział Orgacki w rozmowie z klubowymi mediami.

Zawodnicy H. Skrzydlewska Orła mają już za sobą pierwsze treningi na torze w Rawiczu, ale nie pojawili się tam jeszcze w komplecie. Nowy nabytek był za to z zespołem w Lesznie na motocrossie. I wypadł pozytywnie, co poskutkowało komplementami ze strony szkoleniowca.

- Muszę jeszcze zrzucić ze trzy kilo do limitu ustalonego przez mojego opiekuna personalnego Janusza Podbielskiego. Trenuję w okresie zimowym dwa razy dziennie. Jak mam szkołę, to pierwsze ćwiczenia zaczynam o 6 rano, drugi trening po powrocie z zajęć - dodał.

Czytaj także:
1. Żużel doczeka się reprezentanta Japonii? "Byłbym bardzo szczęśliwy"
2. Zawiodła ich postawa Niemców. "Trochę nie fair"

ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?

Komentarze (0)