W minionym sezonie Kacper Woryna wykręcił trzydziesty trzeci wynik w PGE Ekstralidze. Rybniczanin wywalczył dla Tauron Włókniarza 112 punktów i 17 bonusów, co przy 83 wyścigach dało mu średnią biegową 1,554. Nie był to rezultat, który byłby dla niego zadowalający.
- Statystycznie rzeczywiście nie poukładał się po naszej myśli, natomiast bywały również i dobre momenty. Wiele niedobrego wniosła niestety kontuzja na początku sezonu. Dzisiaj zaczynamy kolejny rozdział z czystą kartą - powiedział zawodnik w rozmowie ze sport.tvp.pl.
Woryna jest już po pierwszych treningach w tym roku. 23 marca podczas Speedway Silesia Cup 2024 - 50. Memoriału im. Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego będzie miał okazję sprawdzić swoją obecną dyspozycję oraz prędkość jednostek napędowych.
W Częstochowie z Woryną wiążą duże nadzieje, bo zdają sobie sprawę z tego, że od jego postawy może zależeć dużo w kontekście walki o medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Wielu chciałoby, by powrócił do wyników z 2022 roku, kiedy to ze średnią powyżej dwóch punktów zajął 11. miejsce w statystykach.
- Początek sezonu pokaże, jak będzie w tym roku wyglądał Włókniarz, kluczowe będzie przygotowanie zawodników i znalezienie bazy na nowo ułożoną nawierzchnię. Jeśli to uda nam się osiągnąć, wszystko dopisze i poukłada się wedle naszej myśli, to możemy zdziałać fajne wyniki - dodał żużlowiec.
ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?
Czytaj także:
1. Zaimponowali trenerowi Tauron Włókniarza
2. Wysłał maila i został klubowym kolegą Zmarzlika