Bolid F1 kontra motocykl żużlowy. Czegoś takiego w Polsce jeszcze nie było!

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: bolid Red Bulla, w kółku Maciej Janowski
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: bolid Red Bulla, w kółku Maciej Janowski

Szykuje się nie lada gratka dla kibiców F1 i żużla. Już 30 maja na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu odbędzie się Red Bull Speed Ways. To wydarzenie, w którym po raz pierwszy w historii zmierzą się bolid F1 oraz motocykl żużlowy.

30 maja kibice Formuły 1 i żużla zobaczą we Wrocławiu starcie Davida Coultharda oraz Macieja Janowskiego. Szkot zasiądzie za kierownicą bolidu F1, natomiast zawodnik Betard Sparty Wrocław otrzyma do dyspozycji doskonale sobie znany motocykl żużlowy. Zresztą to właśnie Janowski jest pomysłodawcą imprezy Red Bull Speed Ways.
 
Na Stadionie Olimpijskim tego dnia zobaczymy nie tylko starcie Coulthard-Janowski. Adam Małysz zasiądzie po raz pierwszy w karierze w samochodzie rajdowym klasy WRC, zaś Jakub Przygoński da pokaz driftu. Nad wrocławskim obiektem latać będzie Łukasz Czepiela, a kibice będą się też mogli spotkać z Kacprem Sztuką - aktualnym mistrzem Formuły 4, kierowcą Formuły 3 i członkiem programu juniorskiego Red Bull Racing.
 
ZOBACZ WIDEO: Być albo nie być. Sezon prawdy dla Przemysława Pawlickiego

- To będzie święto motorsportu. Niesamowite maszyny, utytułowani sportowcy i ciekawe pojedynki w jednym miejscu - mówi Maciej Janowski, pomysłodawca Red Bull Speed Ways. Jak wyglądać ma starcie maszyny żużlowej z bolidem Red Bull Racing?

- Będziemy startować w tym samym czasie po przeciwległych stronach toru. Ja na motocyklu, David w bolidzie. Do pokonania będzie kilka okrążeń. Wygra ten, kto będzie szybszy - dodaje kapitan Betard Sparty Wrocław.

Spore wyzwanie czeka inżynierów Red Bull Racing. Bolidy F1 poruszają się po równym asfalcie, więc w tym przypadku trzeba będzie ustawić maszynę w taki sposób, by dała sobie radę na nawierzchni żużlowej. Kluczem do sukcesu będzie dobór zawieszenia oraz opon.

Zamysł Red Bull Speed Ways jest taki, aby żużel dotarł do osób, które na co dzień nie mają do czynienia z tą dyscypliną. Janowski stanie nie tylko do pojedynku z Coulthardem, ale również rzuci wyzwanie Małyszowi. W konkurencji na lepsze przyspieszenie, obaj zawodnicy sprawdzą, kto będzie szybszy na dystansie 100 metrów - motocykl żużlowy czy rajdówka w topowej specyfikacji, oczywiście specjalnie przystosowana do jazdy po nawierzchni żużlowej.

Z kolei razem z Przygońskim wrocławski żużlowiec będą sprawdzać, kto porusza się z większą precyzją. Czy wielokrotny mistrz Polski w drifcie, który przywykł do jazdy w uślizgu, okaże się skuteczniejszy od Janowskiego?

- Chcę pokazać mój ukochany żużel szerokiemu gronu fanów motorsportu. F1 to jest absolutny top. W cyklu rządzi teraz Red Bull Racing. A my ściągamy ich bolid na tor żużlowy! Liczę na fajną rywalizację i dobrą zabawę, ale miło byłoby, gdyby wieści o żużlu poszły szerzej w świat. F1 jest świetnym magnesem, który może sprawić, że ktoś na drugiej półkuli przynajmniej zerknie na dyscyplinę, którą Polacy tak bardzo kochają - tłumaczy Janowski.

- Emocje będą ogromne nie tylko podczas głównego wydarzenia, ale także kilka godzin wcześniej na błoniach stadionu. Spotkania ze sportowcami, możliwość zobaczenia padoku i wszystkich maszyn z bliska to tylko część atrakcji - podsumowuje wrocławski żużlowiec.

Red Bull Speed Ways odbędzie się 30 maja 2024 roku (czwartek) na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. Bilety na wydarzenie oraz szczegółowe informacje znajdują się na stronie redbull.pl/speedways.

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
- Zrealizowali swój plan. Na to czeka teraz Orlen Oil Motor
- Znamy godziny meczów 1. i 2. kolejki PGE Ekstraligi

Źródło artykułu: WP SportoweFakty