- Na pewno jest żal związany z odejściem z Bydgoszczy. Robię to jednak dla swojego dobra. Po prostu odczuwam chęć jazdy dla innego zespołu. Uważam, że w tej chwili jest to dla mnie najlepsze wyjście. Nie będę ukrywał, że chciałbym zrobić krok w przód. Pragnę jednak podkreślić, że nie jest tak, jak piszą różne portale. Wcale nie chodzi o odbudowę formy. Jestem jeszcze młodym zawodnikiem i zależy mi przede wszystkim na podnoszeniu swoich umiejętności - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Krzysztof Buczkowski.
Zawodnik Polonii nie żałuje żadnej chwili spędzonej w bydgoskim zespole. Podkreśla, że był to dla niego niezwykle pożyteczny czas. - Na pewno dużo się nauczyłem. Poznałem w tym mieście wielu wspaniałych ludzi. Spędziłem tutaj cztery lata. Nawet ten pierwszy rok, kiedy różnie mi się wiodło, nie był dla mnie stracony. Myślę, że ten okres sprawił, że stałem się lepszym zawodnikiem - podsumowuje.
Buczkowski nie ukrywa, że właściwie dokonał już wyboru klubu, z którym zwiąże się na nadchodzący sezon. - Oferty na pewno są. Nie będę ukrywał, że praktycznie dokonałem już wyboru klubu. Moją decyzję poznamy na początku grudnia - przyznaje.
Nie trudno się domyślić, że zawodnik ma na myśli pierwszoligowy GTŻ Grudziądz. - Rzeczywiście, jest oferta z Grudziądza. Nie ukrywam, że ku niej się właśnie skłaniam. Na pewno będzie można powiedzieć więcej, kiedy dojdzie do podpisania kontraktu. Z pewnością fajnie byłoby jeździć dla zespołu, w którym się wychowałem. To jeden z wielu aspektów, który jest dla mnie ważny przy wyborze klubu - tłumaczy Buczkowski.
Czym jeszcze kieruje się nasz rozmówca przy wyborze nowego pracodawcy? - Bez wątpienia ważne są finanse. Można powiedzieć, że bez odpowiednich środków ani rusz. Kolejnym ważnym aspektem jest atmosfera w zespole. Chciałbym być potrzebny drużynie, której barw będę bronił i mieć okazję do częstych startów - dodaje na zakończenie.