[tag=70170]
Jakub Krawczyk[/tag] zapunktował w każdym z trzech wyścigów w 1. kolejce PGE Ekstraligi, w której to Betard Sparta Wrocław podejmowała NovyHotel Falubaz Zielona Góra. Jego pięć punktów było ważnym dorobkiem w końcowym triumfie ekipy Dariusza Śledzia.
Junior wie jednak, że mógł mieć na swoim koncie siedem oczek. - Prowadziliśmy 5:1 (w 6. biegu - dop. red.), ale jeden mój błąd, kiedy to puściłem Jarosława Hampela, popsuł nasze plany i za chwilę zrobiło się 3:3. Szkoda, bo zawsze mogłem mieć dwa punkty więcej. Jednak te pięć, które mam, to z moim ciężkim początkiem uważam, że i tak jest dobrze - powiedział Krawczyk w rozmowie z infostrow.pl.
We wtorek wychowanek Arged Malesy Ostrów wystartował przed macierzystą publicznością w turnieju Zaplecza Kadry Juniorów. Dziewięć punktów przy jego nazwisku pozwoliło mu zająć dopiero siódmą pozycję. Decydująca była druga część zmagań, kiedy to dwukrotnie dojeżdżał do mety na trzecim miejscu.
- Zawsze fajnie wrócić do domu z podium, ale sprawdzaliśmy dużo rzeczy. Włożyliśmy do ramy nowy silnik prosto z kartonu, do tego jeszcze kilka naszych inicjatyw. Wyciągamy wnioski, wiemy więcej,niż wiedzieliśmy przed zawodami, czy to działa, czy nie. Musimy popracować nad silnikami, bo nie jest tak, jakbyśmy chcieli. Cały czas jesteśmy w kontakcie z Ashleyem Hollowayem i szukamy - dodał Krawczyk.
W niedzielę Jakub Krawczyk wraz z Betard Spartą Wrocław powalczy w meczu 2. kolejki PGE Ekstraligi w Częstochowie. Początek tego spotkania zaplanowano na godzinę 16:30. Serwis WP SportoweFakty przeprowadzi relację LIVE z tego starcia.
Czytaj także:
1. Dołomisiewicz wrócił do żużla. Związał się z zawodnikiem z PGE Ekstraligi
2. Nowa klasa pojemnościowa stała się faktem
ZOBACZ WIDEO: Słabe wyniki Jakuba Miśkowiaka w sparingach. Będzie najsłabszym punktem drużyny?