Żużel. Jest reakcja Doyle'a po blamażu. "Chce być gotowy"

Jason Doyle zaliczył fatalny występ w niedzielnym meczu PGE Ekstraligi w Zielonej Górze. Zdobył zaledwie cztery punkty, a jego zespół przegrał 42:48. Mistrz świata z 2017 roku od razu postanowił działać.

Jason Doyle miał być liderem ZOOleszcz GKM Grudziądz w tym sezonie. Jego występ w Zielonej Górze pozostawił jednak wiele do życzenia.

Australijczyk w trzech pierwszych startach nie był w stanie pokonać żadnego z przeciwników. Był także wolny na dystansie. Dopiero w końcówce spotkania dojechał do mety przed Piotrem Pawlickim, a następnie przed jego bratem Przemysławem.

Cztery punkty w pięciu startach to wynik, o którym z pewnością chciałby jak najszybciej zapomnieć. Tym bardziej, że przy skuteczniejszej jeździe Australijczyka, grudziądzanie mogli pokusić się o sprawienie niespodzianki.

Spotkanie zakończyło się bowiem zaledwie sześciopunktową wygraną gospodarzy (48:42). Doyle szybko postanowił znaleźć przyczynę słabszego występu. We wtorek pojawił się w Grudziądzu, gdzie odbył dodatkowy trening.

ZOBACZ WIDEO: Tai Woffinden nie ma wątpliwości. Mocny głos na temat współczesnych torów

"Testował swój sprzęt po nieudanym występie w Zielonej Górze. Nasz kapitan chce być gotowy na kolejne starty i wyzwania w tym sezonie" - przekazał klub w komunikacie na Facebooku.

Już w piątek ZOOleszcz GKM czeka kolejne spotkanie. Grudziądzanie na wyjeździe zmierzą się z Betard Spartą Wrocław. Początek zaplanowano na godz. 18:00.

Czytaj także:
Przykre wyznanie Przedpełskiego. "Musiałem po prostu wyłączyć telefon, bo bym…"
Mówiło się o buncie zawodników. Klub w końcu rozwiązał problem?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty