Arged Malesa Ostrów w pewnym stylu pokonała w niedzielę na swoim torze Energa Wybrzeże Gdańsk i tym samym zdobyła pierwsze punkty w sezonie 2024 w Metalkas 2. Ekstralidze.
Bardzo dobrze spisała się niemal cała drużyna. Tak naprawdę pretensje można mieć wyłącznie do Wiktora Jasińskiego, który w czterech startach zdobył tylko trzy punkty oraz jeden bonus, a w pokonanym polu pozostawił wyłącznie juniorów.
- Od początku miałem problem. Ledwo wygraliśmy podwójnie z Sebastianem Szostakiem. Trudno powiedzieć, co nie grało. Te dwie "zerówki" były niepotrzebne. Należy wyciągnąć wnioski z tego, co się tutaj działo. Na kolejny mecz muszę przyjechać bardziej ogarniętym i zdobywać więcej punktów - powiedział 23-latek w rozmowie z portalem kurierostrowski.pl.
Sam zawodnik nie ukrywał, że nie czuł prędkości na dystansie. Tam zresztą też pogubił punkty, ponieważ dał się wyprzedzić, chociażby Krzysztofowi Kasprzakowi. Jak sam przyznał, do uzyskania lepszych wyników przydałyby się lepsze warunki atmosferyczne.
- Potrzebuję trochę ustabilizowania pogody, ponieważ trenowaliśmy w dużo cieplejszych warunkach. Może te silniki, które wziąłem w niedzielę, nie były na tę temperaturę. Jestem bogatszy o nowe doświadczenia - podsumował Wiktor Jasiński.
ZOBACZ WIDEO: Po tych słowach Dudka rozpętała się burza. "Jestem chwytliwym tematem"
Czytaj także:
- Żużel. Fakty i liczby. Imponująca seria Sajfutdinowa dobiegła końca. Ponad 2500 punktów Vaculika
- Żużel. Tor nie był sprzymierzeńcem Falubazu. "Na takim w tym roku nie jeździliśmy"