Żużel. Superlatywy Vaculika o Zmarzliku. "On nas motywuje, żebyśmy byli lepsi, niż jesteśmy"

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Martin Vaculik
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Martin Vaculik

Niewątpliwie faworytem do zwycięstwa w Grand Prix 2024 jest broniący tytułu Bartosz Zmarzlik. W superlatywach wypowiada się o nim Martin Vaculik. - On ciężko pracuje i ma świetny zespół. Ma wszystkie narzędzia, aby być najlepszym - mówi.

Rozpoczęcie tegorocznego Grand Prix odbędzie się w najbliższą sobotę w Gorican. Światowy cykl ruszał tam już w latach 2022-2023. Dwa zwycięstwa w Chorwacji odniósł wtedy Bartosz Zmarzlik, który następnie na koniec całej rywalizacji zdobywał złote medale. Także i teraz Polak jest faworytem zmagań o najważniejszy tytuł w sporcie żużlowym. Jego klasę docenia m.in. Martin Vaculik, czyli brązowy medalista mistrzostw z ubiegłego roku.

- Bartek jest świetnym sportowcem i jest bardzo utalentowany. Ciężko pracuje i ma świetny zespół. Ma wszystkie narzędzia, aby być najlepszym. Mogę powiedzieć szczerze, że jest dla nas motywacją. On nas motywuje, abyśmy byli lepsi, niż jesteśmy. Przesunął granice na inny poziom, ale to dobrze - stwierdza Słowak cytowany przez serwis fimspeedway.com.

Ze Zmarzlikiem zna się on świetnie ze wspólnej jazdy w Stali Gorzów, gdzie dzielili park maszyn łącznie przez pięć sezonów. - Zawsze, gdy go pokonuję, jestem bardzo szczęśliwy. To fajne uczucie. On po prostu przesuwa limity w górę i w górę - przyznaje Vaculik.

Słowacki zawodnik liczy na kolejny sukces w rozpoczynającej się w sobotę w Chorwacji edycji GP 2024. - Oczywiście, że dam z siebie wszystko i że marzę o zostaniu mistrzem świata. Myślę, że głównym powodem, dla którego wszystkich piętnastu zawodników bierze udział w GP, jest chęć bycia mistrzem. To proces. Zamierzam pokazać się z jak najlepszej strony i jeśli wszystko pójdzie dobrze i pójdzie tak, jak powinno, to naprawdę będę mógł walczyć o bardzo wysoką pozycję - oznajmia 34-latek.

Reprezentant naszych południowych sąsiadów w 2023 roku osiągnął historyczny sukces, który zaczyna się przekładać na popularyzację żużla w kraju. Cieszy się, że jego dyscyplina jest coraz bardziej zauważalna na Słowacji i że coraz większym zainteresowaniem cieszą się transmisje z turniejów elitarnego cyklu w ogólnokrajowej stacji RTVS.

- To niesamowite. Rozwój żużla w moim kraju zawsze był jednym z moich marzeń i teraz to się dzieje. Jestem z tego bardzo zadowolony. Dużą pomocą jest słowacka telewizja pokazująca żużel na żywo w naszym publicznym kanale telewizyjnym. To wspaniała rzecz. Bardzo mnie to cieszy i jestem za to wdzięczny - mówi uradowany żużlowiec z Żarnowicy.

O tym, że rozpoznawalność Vaculika w ojczyźnie rośnie, doskonałym dowodem jest nie tylko możliwość oglądania go w otwartej telewizji, ale także odebranie niedawno nagrody "Kryształowe Skrzydła". Przyznawana jest ona osobom, które wyróżniają i podnoszą prestiż Słowacji i w tym za szczególne sukcesy. Otrzymują je osobistości m.in. z takich dziedzin jak: filantropia, ekonomia, literatura, teatr, medycyna, muzyka, nauka czy sport.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Co się dzieje z formą Vaculika? Chomski: "Nie jestem populistą"
Były mistrz świata o Zmarzliku. "Pod pewnym względem to przykre"
 
ZOBACZ WIDEO: Po tych słowach Dudka rozpętała się burza. "Jestem chwytliwym tematem"

Komentarze (0)