Żużel. Zaskakująca prognoza dotycząca Motoru Lublin. Sensacja już niedługo?

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Zawodnicy Orlen Oil Motoru Lublin znakomicie rozpoczęli tegoroczne rozgrywki, a ostatnio nawet trener Stali Gorzów Stanisław Chomski przyznał, że zespół jest obecnie poza zasięgiem rywali. Nieco inne zdanie ma były menedżer i ekspert, Jacek Gajewski.

- Nie wierzę w dominację od początku i końca. Moim zdaniem Orlen Oil Motor Lublin nie wygra w tym sezonie wszystkich meczów. Wcześniej, czy później pojawią się problemy i sytuacje kryzysowe. Za chwilę zaczyna się sezon Grand Prix, a w Lublinie w każdą sobotę będą obgryzali paznokcie i martwili się o zdrowie swoich ulubieńców - przyznaje były menedżer m.in. Apatora Toruń, Jacek Gajewski.

Obecnie jednak sytuacja lublinian wydaje się komfortowa, bo cała siódemka zawodników pierwszego składu fenomenalnie rozpoczęła sezon. Wydaje się więc, że nawet jedna kontuzja nie powinna jakoś szczególnie mocno osłabić potencjału tego klubu. Spokój zwiększa także fakt, że wśród ich rywali nie widać obecnie nikogo, kto mógłby rzucić im rękawicę.

Niespodziewanie Gajewski widzi jednak sporą szansę dla KS Apatora Toruń. Ekspert co prawda nie wierzy w piątkowe zwycięstwo gości w Lublinie, ale ma nadzieję na punkt bonusowy brązowych medalistów ubiegłorocznej PGE Ekstraligi.

- Jestem ciekawy jak na tle zawodników Motoru zaprezentuje się trójka liderów Apatora. Dopiero starcia z Emilem Sajfutdinowem, Robertem Lambertem i Patrykiem Dudkiem pokażą nam, czy z Motorem faktycznie nie da się rywalizować. Oni też są w świetnej formie i przeczuwam, że dzięki nim Apator będzie w stanie wywalczyć na trudnym terenie powyżej 40 punktów. To sprawi, że walka o punkt bonusowy będzie otwarta. Inne drużyny dostaną wtedy sygnał, że Motor nie jest aż taki mocny - dodaje Gajewski.

Nastroje w Toruniu przed wyjazdem na tor mistrzów Polski faktyczne są bardzo dobrze, bo w czołowej 12 zawodników PGE Ekstraligi jest aż czterech podopiecznych Piotra Barona. Poza wymienioną trójką świetnie spisuje się także Wiktor Lampart, który przecież znakomicie zna obiekt w Lublinie i w piątek może spróbować to wykorzystać.

- Jestem przekonany, że Piotr Baron zdaje sobie sprawę, jak cenne mogłoby być nawiązanie walki o punkt bonusowy i w piątek będzie chętnie korzystał z rezerw taktycznych. Sezon jest jeszcze bardzo długi i wiele się może wydarzyć - uważa Gajewski.

Czytaj więcej:
Rosjanin powalczy o awans do Grand Prix jako Polak? Jasna deklaracja
To jego Zmarzlik powinien obawiać się najbardziej?

ZOBACZ WIDEO: Patryk Dudek w lepszej formie niż przed rokiem. "To będzie kolejny temat do rozmów"

Komentarze (18)
avatar
znajomypawla
27.04.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Expert od siedmiu boleści 
avatar
Coper 1964
26.04.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Motor w zasadniczej poza zasięgiem.Ale PO to inna Bajka tak było z Wrocławiem i tak może być z Motorem. 
avatar
Möchomorek
26.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@IKI: Widzisz jak od 2019 się z nas śmiali a i dziś ciągłe wyzwiska to teraz nas po prostu nie stać na to by przegrywać. 
avatar
GABOR
26.04.2024
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Ten pan ma rację. Motor przyjedzie do Zielonej Góry i dostanie łomot. Zobaczycie. 
avatar
Möchomorek
26.04.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
@Rache: A ty się w końcu pochwal komu ty kibicujesz. Może i z ciebie się pośmiejemy. Ciągle słyszę tylko krytykę wszystkich klubów w twoich postach. Czytaj całość