Tegoroczny cykl Grand Prix wystartował w minioną sobotę w Chorwacji. Na torze w Gorican wygrał Jack Holder, który został pierwszym liderem klasyfikacji. Kolejne dwie rundy odbędą się w dniach 11 i 18 maja. Najpierw żużlowcy pojadą w zawodach o Wielką Nagrodę Polski w Warszawie, a następnie w niemieckim Landshut.
Czwarta impreza zaplanowana jest na 1 czerwca. To wtedy już po raz 30. w historii czołowi zawodnicy świata wystąpią w stolicy Czech w imprezie GP. Jak informuje portal speedwaya-z.cz, wiadomo, że z "dziką kartą" na Stadionie Marketa w Pradze pojedzie Vaclav Milik. Rezerwę toru stanowić będą Adam Bednar (numer 17) i Daniel Klima (numer 18).
Dla Milika oznacza to tym samym start numer dziesięć w karierze z taką nominacją w GP Czech. Zdecydowanie najlepiej pokazał się w 2017 roku, kiedy stanął na trzecim stopniu podium. Słabo spisał się natomiast podczas ostatniej próby, która miała miejsce w ubiegłym sezonie, zajmując dopiero 16. miejsce.
Okazuje się, że Czesi rozważali wytypowanie do startu utalentowanego, 16-letniego Bednara. Jemu starszemu koledze miała pomóc udana inauguracja ligi czeskiej w kwietniu. - Długo się nad tym zastanawialiśmy. Vaclav przez długi czas nie radził sobie w Pradze dobrze, ale na jego obronę dobrze dla niego wypadł występ w Extralidze. Dobrze jeździł, pokonał nawet Martina Vaculika - mówi cytowany przez wspomniany serwis Pavel Ondrasik, dyrektor klubu AK Marketa.
Jak wiadomo, stałym uczestnikiem cyklu GP 2024 jest Jan Kvech, dlatego Czesi będą mieli na starcie dwóch swoich reprezentantów w walce o sukces na praskim torze.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Po bandzie: Francuski pocałunek dla Nickiego [FELIETON]
Połowiczne szczęście Polaków w Mureck. Hampel bez awansu do SEC Challenge
ZOBACZ WIDEO: Paweł Przedpełski znów zawodzi. Czy uratuje swój sezon?