Żużel. Wybrzeże musi płacić kary. Co będzie dalej?

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Zawodnicy Energa Wybrzeża Gdańsk
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Zawodnicy Energa Wybrzeża Gdańsk

Lepiej płacić kary czy mieć juniorów? Energa Wybrzeże na to pytanie zdaje się odpowiadać inaczej niż reszta klubów. Podczas, gdy ośrodki drugoligowe wypożyczały zawodników przed DMPJ, w Gdańsku nie zakontraktowano nikogo. Teraz są tego konsekwencje.

Energa Wybrzeże Gdańsk jest jedynym klubem w Polsce, który nie potrafił wystawić czterech juniorów w DMPJ. Co prawda kontuzji doznał Eryk Kamiński, jednak nawet z nim nie byłoby pełnego składu, gdyż gdańszczanie w maju nie mają zakontraktowanej regulaminowej liczby juniorów. Udało się to wszystkim innym klubom w Polsce, również tym drugoligowym.

W ciągu ostatnich dwóch tygodni, Polonia Piła wypożyczyła Konrada Pawłowskiego z ZOOleszcz GKM-u i Krystiana Buczyńskiego z Fogo Unii, do Ultrapur  Startu Gniezno dołączył Leon Szegiel z ebut.pl Stali Gorzów, a do Unii Tarnów Jan Rachubik z Orlen Oil Motoru. Gdańszczanie wciąż nie mają czterech młodzieżowców w swojej kadrze.

Menedżer Eryk Jóźwiak po meczu z Abramczyk Polonią Bydgoszcz przekazał nam, że pytanie o głębie składu jest pytaniem do zarządu klubu. Dzień później odbyła się pierwsza runda DMPJ w Bydgoszczy, w której na tor w gdańskich barwach wyjechali tylko Miłosz Wysocki i Bartosz Tyburski. W efekcie gdańszczanie zgodnie z regulaminem muszą zapłacić 13 tysięcy złotych. To może nie być koniec kar, gdyż odbędą się jeszcze trzy rundy DMPJ na tym etapie rozgrywek, a wciąż nie nastąpiły żadne ruchy kadrowe. Kolejnym problemem jest to, że szybkie odpadnięcie z DMPJ może odbić się na rozwoju tych, którzy obecnie są w kadrze zespołu.

Jeśli w Gdańsku nie ściągną tylu juniorów, by móc wystawić skład, zapłacą łącznie 52 tysiące złotych kar. Patrząc na ruchy klubów drugoligowych, które nie mają nadmiaru środków korzystniejsze wydaje się być zainwestowanie w nowych zawodników. Kolejnym problemem jest skład na rozgrywki ligowe. Przy kontuzji Eryka Kamińskiego, w przypadku urazu któregoś z juniorów lub Toma Brennana, Wybrzeże i tak musiałoby kogoś zakontraktować, by mieć siódemkę pełną meczową. Przypomnijmy, ze aby uniknąć walkowera, potrzebnych jest natomiast sześciu zawodników, w tym czterech Polaków.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Zmarzlik, Vaculik i Cierniak

W poniedziałek skontaktowaliśmy się z gdańskim klubem zadając pytania dotyczące polityki kadrowej klubu oraz pomysłu na uzupełnienie składu, by był on regulaminowy we wszystkich rozgrywkach, w których startuje drużyna znad morza. Do momentu publikacji artykułu, nie otrzymaliśmy odpowiedzi od Piotra Szczodrowskiego, członka zarządu, który od początku roku odpowiada za kwestie finansowe i operacyjne w Wybrzeże Gdańsk S.A.

Czytaj także: 
Najwolniejszy bieg Zmarzlika. Znamy powód
Nowość wpłynie na walkę o medale mistrzostw świata?

Komentarze (12)
avatar
thelong34
10.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
antyrzeszow
10.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niestety Wybrzeże jedzie cały czas po taniości Zdunek potrafi liczyć i wyliczył że kary będą niższe od kosztów wypożyczenia i być może wyposażenia nowego juniora dlatego tak jest, klub z roku n Czytaj całość
avatar
x x
10.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co za bzdurny artykuł. Skoro bardziej się opłaca im płacić kary niż za wypożyczenie to ich sprawa. Znów tylko te kliknięcia…. 
avatar
tomos
10.05.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ku..a a nie dawno dostali nagrodę za szkolenie młodzieży Czy ktoś potrafi wytłumaczyć to Ostrów młodymi stoi kara 360 tysi to jest patologia władz żużla Krawaciaze zabiją ten sport 
avatar
sparki
10.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Polska głupota z tym szkoleniem na ilość to bzdura,jakich mało, taki Absurdustan,ale bonzowie polskiego żużla muszą z czegoś żyć.