Żużel. Sceny grozy na polskim stadionie. "Sam nie wiedział, co się stało i gdzie jest"

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Michał Wojaczek (z lewej) i Paweł Słupski
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Michał Wojaczek (z lewej) i Paweł Słupski

Michał Wojaczek nie będzie dobrze wspominał wyjazdu na piątkowy mecz do Ostrowa Wielkopolskiego. Jak informowały WP SportoweFakty, komisarz toru zemdlał przed spotkaniem i trafił do szpitala.

W piątkowy wieczór w Ostrowie Wielkopolskim Arged Malesa zmierzyła się w ramach Metalkas 2. Ekstraligi z Texom Stalą Rzeszów. I choć dzień zakończył się szczęśliwie dla ostrowian, bo zwycięstwem (47:43), to przez cały piątek działo się na Stadionie Miejskim bardzo wiele.

- Od rana wszystko stało na głowie - mówił po meczu Mariusz Staszewski w rozmowie z portalem infostrow.pl.

Pierwszy raz nerwowo zrobiło się na kilka godzin przed meczem, kiedy trwały przygotowania do piątkowego widowiska. Wówczas zemdlał komisarz toru Michał Wojaczek i potrzebna była interwencja medyków (pisaliśmy o tym TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: Martin Vaculik jest bezradny. Kolejny słaby początek sezonu Słowaka

- Nie wiemy, czy zasłabł, czy się gdzieś poślizgnął, ale po tej stronie parku maszyn gdzie są goście, uderzył głową w betonową posadzkę. I było to na tyle mocno, że głowa została rozcięta, a kiedy go znaleźliśmy, to był nieprzytomny. Z toromistrzem go opatrywaliśmy, wezwaliśmy karetkę, która zabrała go półprzytomnego do szpitala. Mam nadzieję, że u Michała ze zdrowiem będzie wszystko dobrze, bo wyglądało to groźnie. Sam nie wiedział, co się stało i gdzie jest - dodał trener Arged Malesy Ostrów.

W trybie awaryjnym do Ostrowa Wielkopolskiego ściągnięto Tomasza Walczaka. Jak się okazuje, to nie był koniec problemów gospodarzy, bowiem jak przekazano na antenie Canal+ Sport, kiedy sędzia Rafał Kobak przejął obowiązki po Wojaczku, to uznał, że tor jest nieregulaminowy.

- Trochę wariacji z torem i ubijanie go na beton. Moi zawodnicy nie przepadają za takim owalem, a praktycznie na innym, poza sparingami nie jechaliśmy w tym roku - dodał Staszewski.

Pech nie opuszczał Arged Malesy Ostrów również na torze. Problemy szczególnie dotknęły Sebastiana Szostaka. W jednym z wyścigów wskutek pęknięcia przekładki zanotował upadek i skasował motocykl. Jak przekazał jego klubowy trener - lider formacji młodzieżowej przesiadł się na drugą maszynę, w której pękła spinka do łańcucha. W efekcie do jednego z biegów musiał wyjechać na motocyklu swojego młodszego brata - Gracjana.

Czytaj także:
1. Zmarzlik kontynuuje serię świetnych wyników w Częstochowie
2. Byli pewni swojego toru. "Nie bardzo chcieli jechać na próbę"

Komentarze (8)
avatar
Wychodzimy z Unii
11.05.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Szpryca działa jak powinna. 
avatar
DrawA
11.05.2024
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Ostrów powinien mieć notorycznie pod górę. Za wałki jakie robił. A tego trochę jest. Nie kibicuję im. Są dla mnie obojętni. Ciesz mnie kiedy przegrywają. 
avatar
1To7było
11.05.2024
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Tak jak Staszewski powiedział, jaki jest sens treningów jak sobie przyjedzie sędzia, powie co powie i macie robić tor taki jak on mówi albo będą konsekwencje. Nie jestem spiskowcem ale notorycz Czytaj całość
avatar
EPICKI WNIKLIWY 2.0
11.05.2024
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
MOŻE WYPADAŁOBY NAPISAĆ JAK SIĘ CZUJE CO MU OGÓLNIE JEST