Żużel. Zmarzlik kontynuuje serię świetnych wyników w Częstochowie. "Fajny tor, ale i zarazem bardzo trudny"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik na prowadzeniu

Dwanaście punktów z dwoma bonusami to rezultat Bartosza Zmarzlika w niedzielnym meczu Orlen Oil Motoru Lublin w Częstochowie. Jak sam przyznał - lubi ścigać się na torze w tym mieście, ale nie tylko on.

Po trzech seriach startów Bartosz Zmarzlik w Częstochowie zachowywał status zawodnika niepokonanego. W swoim czwartym występie, który był trzynastym biegiem wieczoru, miał szansę przedłużyć zwycięską passę.

Jednak na dystansie mistrza świata wyprzedził Leon Madsen, a chwilę później został również wyprzedzony przez klubowego partnera Fredrika Lindgrena. I Zmarzlik do mety dowiózł jedynkę, ale ze znaczną stratą do Duńczyka i Szweda.

- Po trzech zwycięstwach uznałem, że w końcu coś trzeba zmienić i to zrobiłem. Każdy bieg pozwala nam się czegoś dowiedzieć, także na temat sprzętu. Później wróciłem do tego, co było i jak widać okazało się to dobrym ruchem - mówił po meczu Zmarzlik w Ekstraliga Media Center.

ZOBACZ WIDEO: Bardzo trudny kalendarz Fogo Unii. Czy leszczynian czeka seria porażek?

W ubiegłym sezonie Zmarzlik w Częstochowie wystartował dwukrotnie - w rundzie zasadniczej nie zaznał goryczy porażki, z kolei w fazie play-off przywiózł 11 punktów z bonusem. Równie okazałe były również jego poprzednie występy, w których notował dwucyfrowe rezultaty.

- Częstochowa jest fajnym torem do jazdy, ale i zarazem bardzo trudnym, bo gospodarze zawsze jeżdżą tu bardzo szybko i generalnie każdy potrafi się tu ścigać. Dla nas ten mecz był na pewno dobry, bo cieszą kolejne punkty, a tym bardziej te wywalczone na wyjeździe - dodał.

Zmarzlik zauważył, że tor w Częstochowie w niedzielę był przygotowany inaczej niż w ubiegłym sezonie, więc zawsze przy takich sytuacjach pojawia się nuta niepewności, co do m.in. doboru odpowiednich ustawień.

- Trudno też było z pierwszych dwóch pól startowych przejechać szybko pierwsze okrążenie. Tak samo, jak wyjechać na podwójne prowadzenie, bo te zewnętrzne miejsca były nieco lepsze - skomentował.

Czytaj także:
1. Hans Andersen wraca w nowej roli!
2. Rusza kolejna europejska liga. Nie zabraknie w niej czołowych zawodników i reprezentantów Polski

Źródło artykułu: WP SportoweFakty