Żużel. Niespodziewany lider Unii, który jako jedyny pokonał Woffindena. "Długo czekałem"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Keynan Rew
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Keynan Rew
zdjęcie autora artykułu

Fogo Unia Leszno została rozbita we Wrocławiu przez tamtejszą Betard Spartę. Nieoczekiwanie jednym z liderów zespołu był Keynan Rew. Australijczyk pozbawił kompletu Taia Woffindena.

W tym artykule dowiesz się o:

Leszczynianie wiedzieli, że we Wrocławiu bez Janusza Kołodzieja i Damiana Ratajczaka będzie im piekielnie trudno o dobry wynik. Goście jednak nie zamierzali wywieszać białej flagi i chcieli sprawić niespodziankę na Dolnym Śląsku. Szybko jednak Sparta wybiła im z głowy marzenia o sukcesie.

Ostatecznie Fogo Unia Leszno wywiozła z Wrocławia tylko 33 punkty. Siedem z nich zdobył Keynan Rew, co było drugim rezultatem w zespole Rafała Okoniewskiego.

- My z pewnością popełniliśmy tutaj sporo błędów. Poszedłem z moimi ustawieniami w złą stronę. Na dodatek miałem trzy biegi bez żadnego równania, co w żaden sposób nie pomaga w odczytaniu toru, który tak szybko się zmienia. Jest to dla mnie z pewnością cenna lekcja - mówił Rew w rozmowie z ekstraliga.pl.

ZOBACZ WIDEO: "Nie ma sensu". Szczere słowa Bartosza Zmarzlika o torach w Grand Prix

Australijczyk mecz na Stadionie Olimpijskim zaczął od zwycięstwa i to nad Taiem Woffindenem. Jak się później okazało - to tylko Rew był w stanie pokonać byłego mistrza świata.

- Długo czekałem, aby w końcu pokonać Taia i cieszę się, że wreszcie mi się to udało (śmiech). Z pokorą patrzę jednak w przyszłość - wiem, że wciąż czeka mnie sporo pracy, aby osiągać takie wyniki z większą regularnością, więc pozostaje mi tylko pracować - skomentował.

Czytaj także: 1. Sroga kara dla żużlowca. Został zawieszony na 20 miesięcy! 2. Roczna przerwa okazała się dla niego zbawienna

Źródło artykułu: WP SportoweFakty