Żużel. Ryzykowny eksperyment Smektały. To uratuje Unię Leszno?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Jaśkowiak
WP SportoweFakty / Mateusz Jaśkowiak
zdjęcie autora artykułu

Bardzo słaba forma Bartosza Smektały to w tym momencie największy problem Fogo Unii Leszno. Jeśli zespół ma obronić się przed spadkiem, to wychowanek musi w najbliższych meczach zanotować zwyżkę formy. Pomóc w tym ma eksperymentalne rozwiązanie.

Smektała doskonale zdaje sobie sprawę, że to właśnie od jego punktów może zależeć los zespołu. Do tej pory 25-latek wygrał w PGE Ekstralidze zaledwie jeden wyścig na 21, w których startował. Jego średnia to jedynie 1,190 pkt/bieg. Nie ma się więc co dziwić, że żużlowiec próbuje już wszystkiego, byle tylko wrócić do najwyższej formy.

Najnowszym pomysłem na poprawę wyników ma być nowy silnik od Ashley'a Holloway'a. Tym razem jednak chodzi o eksperymentalne rozwiązanie, bo brytyjski tuner przygotował dla swojego klienta niemal dokładnie taki sprzęt, z jakiego na co dzień korzysta Janusz Kołodziej. To spora rewolucja, bo w środowisku od dawna mówi się, że Kołodziej korzysta z zupełnie innych silników niż reszta, a jego jednostki napędowe nie sprawdzają się u innych żużlowców.

Smektała ma jednak tak duży problem sprzętowy, że gotowy jest na eksperymentalne rozwiązanie, byle tylko mieć nadzieję na poprawę wyników. Mimo ściągnięcia do zespołu Bena Cooka, leszczynianin raczej nie musi obawiać się o miejsce w zespole na najbliższego domowe spotkanie z Orlen Oil Motorem Lublin. Prezes klubu Piotr Rusiecki już w zeszłym tygodniu ogłosił, że kilka najbliższych tygodni traktuje jako próbę generalną przed najważniejszymi meczami.

ZOBACZ WIDEO: "Nie ma sensu". Szczere słowa Bartosza Zmarzlika o torach w Grand Prix

Z tego też powodu za kontuzjowanego Janusza Kołodzieja nie będzie stosowane zastępstwo zawodnika, a reszta żużlowców ma dostać okazję, by spokojnie testować nowe rozwiązania sprzętowe. Kolejną szansę ma otrzymać Nazar Parnicki, który znów będzie startował na oryginalnych silnikach kapitana Unii, a także ma korzystać z pomocy jego mechaników. Całkiem możliwe, że w wolnym czasie będą oni pomagać także Smektale. Już nieraz okazywało się, że dobre silniki nie są wystarczające, bo potrzebna jest także dogłębna wiedza na temat ich charakterystyki.

Zachowanie Smektały pokazuje jednak, że jest zdeterminowany, by wrócić do wysokiej formy i znów notować występy jak w drugiej części poprzedniego sezonu. Na tle Orlen Oil Motoru trudno będzie mu błysnąć formą, ale już pojedyncze triumfy nad zawodnikami z Lublina mogą wskazać kierunek działań na następne dni.

Czytaj więcej: Fogo Unia ma nowego seniora Dlaczego nie zapytali Przedpełskiego o tor?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty