Żużel. Adrian Gała wraca do jazdy w lidze! Wiadomo, w której drużynie

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Adrian Gała
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Adrian Gała

Adrian Gała podpisał aneks finansowy do kontraktu "warszawskiego", którym w listopadzie związał się z Energa Wybrzeżem Gdańsk. Tym samym wychowanek Startu Gniezno może zadebiutować w nowych-starych barwach już w niedzielę.

Adrian Gała w listopadowym okienku transferowym musiał ratować się kontraktem warszawskim. Taką umowę zawarł z Energa Wybrzeżem Gdańsk, a menedżer zespołu Eryk Jóźwiak nie zamierzał go skreślać. Mówił otwarcie, że gnieźnianin będzie do dyspozycji sztabu szkoleniowego, a czas miał pokazać czy będzie zdobywał punkty dla Wybrzeża.

Gała szukał jazdy w kraju i poza granicami. Przebąkiwało się, że może trafić do H.Skrzydlewska Orła Łódź, stąd też zaproszenie go na Mecz Narodów im. Heleny Skrzydlewskiej. Tak się jednak nie stanie. Gała możliwe, że w niedzielę pojedzie z Orłem, ale nie w drużynie Macieja Jądera, a przeciwko niej.

- Bardzo się z tego cieszę. Od września ubiegłego roku moim celem był powrót na normalne tory, sportowo i mentalnie. W Gdańsku czułem się najlepiej i po czasie bardzo żałowałem pochopnie podjętej decyzji o odejściu. Jestem przeszczęśliwy, że doszliśmy do porozumienia i ponownie będę mógł walczyć o punkty dla Energa Wybrzeża. Mam dość oglądania ligowego żużla z kanapy i z utęsknieniem czekam na pierwszy mecz. Obiecuję, że dam z siebie wszystko! - powiedział Adrian Gała w rozmowie z klubowym serwisem Energa Wybrzeża.

Początek niedzielnego spotkania w Gdańsku zaplanowano na godzinę 14. Klub poinformował jednak, że trwają prace torowe związane z doprowadzeniem owalu do jazdy po nocnych opadach. Około godziny 13 ma zostać podjęta decyzja o otwarciu kas i bram stadionu.

Czytaj także:
1. Zawodnik Motoru wygrał w Ukrainie. Duński talent nie zwalnia tempa
2. Polski zawodnik był o krok od wygrania gigantycznego pucharu. Jego rozmiar robi wrażenie!

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Janowski, Holloway i Cegielski

Źródło artykułu: WP SportoweFakty