Żużel. Włókniarzowi grozi katastrofa. Ekspert nie ma najmniejszych wątpliwości

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: zawodnicy Włókniarza Częstochowa
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: zawodnicy Włókniarza Częstochowa

To będzie pojedynek wagi ciężkiej. Jeżeli Krono-Plast Włókniarz Częstochowa we wtorek (28 maja) przegra u siebie z Apatorem Toruń, to jeszcze mocniej skomplikuje swoją sytuację. Jacek Frątczak wprost mówi o "meczu o życie".

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa w tym sezonie PGE Ekstraligi nie wygrał jeszcze ani jednego meczu. Dotychczas trzy razy przegrywał i raz zremisował. Na przełamanie złej passy okazję będzie mieć we wtorek (28 maja). Tego dnia podejmie ekipę KS Apatora Toruń.

Pojawiają się głosy, że jeżeli "Lwy" nie zwyciężą, to będzie katastrofa. Z tą tezą zgadza się Jacek Frątczak.

- Bez dwóch zdań. To już jest mecz z kategorii - ciężko mi to przechodzi przez gardło - "walki o życie". Bez dwóch zdań. Myślę, że większość obserwatorów się ze mną zgodzi. Oczywiście jednak my w sporcie nie lubimy takich określeń, bo o życie to się walczy w szpitalu - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty były menedżer klubów z Zielonej Góry i Torunia.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Janowski, Holloway i Cegielski

Żużlowy ekspert nie ma złudzeń. Pojedynek w Częstochowie będzie mieć ogromne znaczenie. - W tym sensie sportowym to absolutnie będzie to mecz, który jest kluczowy. Nie czarujmy się i nie szukajmy jakichś górnolotnych słów. To po prostu kluczowy mecz w kontekście nie tylko utrzymania w lidze, ale i odbicia się od dna tabeli PGE Ekstraligi - dodał.

- Biorąc pod uwagę potencjał sportowy i budżet Włókniarza, to mamy tutaj do czynienia z drużyną, która zdecydowanie powinna walczyć o jeden z medali. Taki był plan działaczy i zawodników, ale i takie były oczekiwania kibiców. Nie były one bezpodstawne - kontynuował. - To absolutnie kluczowy mecz. Zarówno dla układu tabeli, jak i przyszłości Włókniarza - zaznaczał.

Apator Toruń też ma coś do udowodnienia

KS Apator Toruń jest w lepszej sytuacji niż Włókniarz Częstochowa, jednak również ma coś do udowodnienia. Przede wszystkim chodzi o to, że "Anioły" do tej pory słabo radziły sobie na wyjazdach - przegrały wszystkie trzy mecze. Najbardziej bolesną porażkę torunianie ponieśli ostatnio w Grudziądzu, gdzie polegli praktycznie na samym finiszu (42:47).

- Dla Apatora to też ważny mecz w kontekście przełamania tej "klątwy" meczów wyjazdowych, ale ten zespół coś już w tym sezonie wygrał i jest w zupełnie innej sytuacji niż Włókniarz - zauważył Frątczak.

Jednocześnie wskazał, że większe szanse na sukces mają gospodarze.

- W mojej ocenie to Włókniarz jest faworytem tego spotkania, niezależnie od miejsca w tabeli. Oczywiście, na torunianach też jest presja. Szczególnie po tym, co wydarzyło się w końcówce meczu w Grudziądzu. W sporcie nie ma natomiast nic lepszego, niż szybka kontra po niepowodzeniu. Zawodnikom zawsze na tym zależy - podsumował.

Początek wtorkowego meczu w Częstochowie o godz. 20:30. Transmisja w Canal+ Sport i Canal+ online, a relacja live na WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Tomasz Gapiński wściekł się na torze na Adriana Gałę. Zdradził, co mu powiedział
Nie pozostawia suchej nitki na Woźniaku. "Powinien wygonić tego Hancocka od siebie"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty