Żużel. W Gorzowie jeszcze poczekają. Mecz przeniesiony na późniejszą godzinę

WP SportoweFakty / Marcin Malinowski / Na zdjęciu: Plandeka na torze w Gorzowie Wielkopolskim
WP SportoweFakty / Marcin Malinowski / Na zdjęciu: Plandeka na torze w Gorzowie Wielkopolskim

To jest drugie podejście do meczu ebut.pl Stali Gorzów z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz. Za pierwszym razem przeszkodziła pogoda. We wtorek deszcz znów nie daje za wygraną. Właśnie dlatego start spotkania odbędzie się najwcześniej po godzinie 20:00.

Oba zespoły niedzieli są w zupełnie innych nastrojach. Ebut.pl Stal Gorzów wyraźnie przegrała we Wrocławiu z Betard Spartą 34:56. ZOOleszcz GKM Grudziądz za to zwyciężył na swoim owalu z KS Apator Toruń 47:42. Mimo wszystko faworytem są miejscowi, którzy nie przegrali jeszcze u siebie z ekipą z województwa kujawsko-pomorskiego.

Jest to oczywiście drugi termin tej potyczki. Pierwotnie miała ona odbyć się w niedzielę 19 maja. Na przeszkodzie stanęły jednak trudne warunki torowe oraz pogodowe. Niestety, tym razem warunki atmosferyczne także dały o sobie znać. W Gorzowie niemal cały dzień padało i nie zmieniło się to również w godzinie rozpoczęcia pojedynku. Na szczęście na torze znajduje się plandeka.

- Czekać będziemy prawdopodobnie... dość długo. Radary pokazują około półtorej godziny tego opadu. Plan jest taki, że musimy czekać, aż ten opad ustanie, gdyż, albowiem, jeśli ściągniemy plandekę, potrzeba 45 minut, aby oba zespoły obeszły tor, zaznajomiły się z nim, odbyły próbę i bez prezentacji ten mecz byśmy zaczęli - przekazał Łukasz Benz z Canal+ Sport.

- Na tę chwilę czekamy. Plany były różne, ale każdy z tych planów był zawsze uzależniony od prognoz pogody. Na ten moment niestety mamy dość solidny opad deszczu. Taka pogoda nie pozwala nam na zdjęcie plandeki. Czekamy na poprawę pogody. Ten opad może trwać półtorej godziny. Gdyby to się potwierdziło, to faktycznie ten czas okazałby się odpowiedni, że byśmy ściągnęli plandekę. Musimy mieć świadomość, że od momentu ściągnięcia plandeki, poprzez obchód toru, próbę, która w mojej ocenie musi się odbyć, potrzebujemy 45 minut, żeby rozpocząć spotkanie. Oczywiście to przy założeniu, że to, co zobaczymy pod plandeką, będzie nas zadowalać, czyli, że tor będzie regulaminowy - powiedział sędzia Michał Sasień w rozmowie z Canal+ Sport.

Przy takich założeniach, mecz rozpocząć się może najwcześniej po godzinie 20:00. Prawdopodobnie może to być 20:15 lub nawet 20:30.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Janowski, Holloway i Cegielski

Czytaj także:
> Tomasz Gapiński wściekł się na torze na Adriana Gałę. Zdradził, co mu powiedział
> Nie pozostawia suchej nitki na Woźniaku. "Powinien wygonić tego Hancocka od siebie"

Komentarze (0)