Kacper Halkiewicz we wtorek wrócił do podstawowego składu Krono-Plast Włókniarza Częstochowa w PGE Ekstralidze i wystąpił przeciwko KS Apatorowi Toruń. Spisał się dobrze, bo wywalczył 3 punkty z bonusem, a wraz z Kajetanem Kupcem wygrali podwójnie wyścig młodzieżowy. Wydawało się, że to moment, w którym może na dłużej wskoczyć pod numery 14-15 i 6-7.
W środę Halkiewicz udał się do Grudziądza, by walczyć o Srebrny Kask. Ze swojego występu nie może być zadowolony. Tym bardziej że w czwartym wyścigu zupełnie przez nikogo nieatakowany zaliczył groźny upadek. Częstochowianin mocno oszołomiony wrócił do parku maszyn w asyście m.in. Sebastiana Ułamka.
Wycofał się z zawodów. Łukasz Benz, reporter Canal+ Sport przekazał, że oficjalnym powodem są problemy sprzętowe, ale junior udał się do szpitala na szczegółowe badania. Te niestety dla Włókniarza, ale potwierdziły złamanie obojczyka.
Tym samym Halkiewicza czeka minimum miesiąc przerwy w startach. Sztab szkoleniowy będzie musiał dokonać roszady nie tylko w składzie na rozgrywki PGE Ekstraligi, ale dowołać również kogoś na Drużynowe Mistrzostwa Polski Juniorów, bowiem Włókniarz awansował do kolejnego etapu.
Czytaj także:
1. Zarząd Włókniarza docenił wsparcie i oddanie kibiców
2. Emil Sajfutdinow podważył decyzję sędziego
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Janowski, Holloway i Cegielski