Jeszcze we wtorek awizowano go do składu na piątkowy mecz #OrzechowaOsada PSŻ-u Poznań w Metalkas 2. Ekstralidze, tymczasem już w środę oficjalnie został on wypożyczony i przedstawiony jako nowy zawodnik ZOOleszcz GKM-u Grudziądz. Dla Michaela Jepsena Jensena oznacza to powrót na najwyższy szczebel ligowy w Polsce po czterech latach. Powrót niespodziewany, bo zdobywca Drużynowego Pucharu Świata w ostatnich sezonach prezentował się stopniowo coraz słabiej, aż przestał być łakomym kąskiem nawet na zapleczu elity.
A mowa o niegdyś wielkim talencie. Jepsen Jensen brylował już jako mały chłopiec na mini żużlu. Niedługo po przejściu do dorosłej odmiany pytać zaczęły o niego czołowe kluby w Polsce. Wybór nastolatka padł na Unibax Toruń, który w 2010 roku dał mu szansę jazdy na pozycji młodzieżowca, z kolei po wycofaniu tego przepisu postawił na niego w składzie seniorskim. Od początku jednak Duńczyk rywalizował o pozycję z Darcym Wardem i to finalnie na Australijczyka postawiono w Grodzie Kopernika w dłuższej perspektywie.
Można powiedzieć, że odkąd Jepsen Jensen odszedł z Unibaksu, zaczął "tułaczkę" po klubach PGE Ekstraligi. Był przez sezon w Gorzowie, następnie na dwa przeniósł się do Częstochowy, potem były roczne przygody we Wrocławiu, znów w Gorzowie, znów w Toruniu i wreszcie na trzy kampanie zakotwiczył w Zielonej Górze. Jego kariera zaczęła jednak niebezpiecznie wyhamowywać. Duńczyk prezentował się coraz bardziej przeciętnie i tylko momentami pokazywał pełnię niemałych przecież umiejętności.
Spadała też mocno jego pozycja na arenie międzynarodowej. Starymi dziejami jest już rok 2012, który był dla niego najlepszym w życiu. To wtedy zdobył z reprezentacją złoty krążek w DPŚ, został indywidualnym mistrzem świata juniorów i jadąc z "dziką kartą", wygrał rundę cyklu Grand Prix w Vojens, gdzie zwycięstwo sprzątnął niemalże sprzed nosa walczącemu o tytuł Nickiemu Pedersenowi. W Polsce był wtedy podporą Stali Gorzów, z którą zresztą odniósł największe sukcesy. W pierwszym sezonie startów dla niej było ligowe srebro, a cztery lata później złoto.
Od 2021 osiągał coraz słabsze wyniki na froncie pierwszoligowym. Był w Rybniku, Gnieźnie i Gdańsku, co dalej więc wpisywało się w jego częste zmiany barw klubowych. Kontrakt w Poznaniu podpisał już po tym, jak PSŻ skompletowało podstawowy skład na tegoroczne rozdanie w Metalkas 2. Ekstralidze. Pierwszeństwo jazdy miał Matias Nielsen i to właśnie na młodszego z Duńczyków stawiali w głównej mierze poznanianie.
Nie ma co ukrywać, że gdyby nie poważna kontuzja Jasona Doyle'a, nie byłoby mowy o angażu Duńczyka w GKM-ie czy w ogóle w którejś z drużyn ekstraligowych. Ewentualnie do czasu problemów kadrowych kolejnej z nich. Wszystko z powodu dotychczasowej, wspomnianej już wyżej sytuacji 32-latka, który był tak naprawdę cały czas "do wzięcia".
Jednakże trudno sądzić, że Jepsen Jensen podbije z miejsca ekstraligowe areny. Praca, jaką miał wykonać ostatniej zimy ze zrzuceniem zbędnych kilogramów włącznie, nie pozwoliła na razie na wielki przełom. Niemniej w Grudziądzu liczą na jego wrodzoną umiejętność startów spod taśmy i doświadczenie, na które składa się aż 11 sezonów, 179 meczów i 818 biegów na głównej ligowej scenie w naszym kraju.
Ostatnich pięć sezonów ligowych Michaela Jepsena Jensena w Polsce:
Sezon | Poziom | Drużyna | Mecze | Biegi (wygrane) | Pkt+bon | Śr. bieg.(*) | Śr. mecz. |
---|---|---|---|---|---|---|---|
2023 | 1. Liga | Gdańsk | 13 | 58 (9) | 82+8 | 1,552 (35.) | 6,31 |
2022 | 1. Liga | Gniezno | 11 | 55 (16) | 96+10 | 1,927 (15.) | 8,73 |
2021 | 1. Liga | Rybnik | 13 | 64 (25) | 127+7 | 2,094 (10.) | 9,77 |
2020 | Ekstraliga | Zielona Góra | 18 | 80 (15) | 105+14 | 1,488 (36.) | 5,83 |
2019 | Ekstraliga | Zielona Góra | 18 | 86 (24) | 134+19 | 1,779 (23.) | 7,44 |
*miejsce na liście klasyfikacyjnej
CZYTAJ WIĘCEJ:
Przyjemski i Bańbor wciąż na "piątkę". Postępy u Łobodzińskiego
Fakty i liczby. Tylko jeden taki mecz Woffindena. Wyjątkowy dorobek Bewleya
ZOBACZ WIDEO: Szczere słowa Macieja Janowskiego. Chodzi o Bartosza Zmarzlika