Żużel. Przyjechał do Częstochowy i już to wiedział. "To mijało się z celem"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Bartosz Smektała
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Bartosz Smektała

Bartosz Smektała jest jednym z dwóch zawodników w zespole Fogo Unii Leszno, którzy w przeszłości reprezentowali barwy Włókniarza Częstochowa. W piątek nabyte doświadczenie na niewiele się zdało.

Bartosz Smektała piątkowy mecz w Częstochowie rozpoczął bardzo udanie, bo po dwóch seriach startów był niepokonany z kompletem pięciu punktów z bonusem. Nieco gorzej było już w drugiej części spotkania, bowiem w trzech startach dorzucił dwa oczka. Zawodnik Fogo Unii Leszno nie ukrywał, że wiedza, jakiej nabył, co do częstochowskiego toru w czasach startów we Włókniarzu, tym razem mu się nie przydała.

- Jak tylko przyjechałem na ten tor, to widziałem, że on wygląda inaczej, więc nawet nie brałem swoich notatek, bo to mijało się z celem. Posłuchałem tego, co czułem, ale i co mówili koledzy po próbie toru. Miałem przygotowane dwa motocykle, więc kiedy próbny start nie pasował, to szła zmiana - powiedział Smektała w rozmowie z WP SportoweFakty.

Leszczynianie w Częstochowie walczyli bardzo dzielnie. Na swoim koncie zapisali 43 punkty i kto wie, jakby to się potoczyło, gdyby nie kontuzje dwóch podstawowych zawodników, czyli Janusza Kołodzieja i Damiana Ratajczaka. - Chcemy jak najlepiej. Wolelibyśmy, aby Janusz był z nami, bo to zawodnik, który punktuje na solidnym poziomie. Przyjechaliśmy jednak bez niego, ale chcieliśmy dać z siebie wszystko. Trochę szkoda, że nam zabrakło w ostatecznym rozrachunku, bo mogło być lepiej - dodał nasz rozmówca.

Dla Fogo Unii to kolejny taki sezon, w którym muszą walczyć nie tylko z rywalami, ale i przeciwnościami losu. Jak budować się mentalnie w takich sytuacjach? - Jesteśmy sportowcami i nie trzeba nas dodatkowo mobilizować. Tym bardziej że z indywidualnych wyników później nas się rozlicza, że gdzieś mogło być lepiej albo więcej - zakończył.

Czytaj także:
- Z Cowry do najlepszej ligi świata
- Transfer Cellfast Wilków nie był wcale taki oczywisty

ZOBACZ WIDEO: Duże zmiany w teamie Maxa Fricke'a. Żużlowiec opowiedział o szczegółach

Komentarze (2)
avatar
Don Ezop Fan
11.06.2024
Zgłoś do moderacji
4
4
Odpowiedz
Smyku, a Czekanski pozyczyl Ci silnik spod reki Majstra Kazia Juskowiaka? 
avatar
Maciej Biały
11.06.2024
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Odpocznij se chłopie