ZOOleszcz GKM Grudziądz w piątek przegrał w Lublinie z tamtejszym Orlen Oil Motorem 20:40. Przypomnijmy, że spotkanie zostało przerwane po 10. biegu z powodu ulewy. Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w piątym wyścigu. Kacper Pludra i Wadim Tarasienko niemal wpadli na siebie na prostej przeciwległej, dzięki czemu będący za nimi Fredrik Lindgren momentalnie ich wyprzedził i dołączył do prowadzącego Jacka Holdera.
Wściekły po zjeździe do parku maszyn był Rosjanin z polskim paszportem, co zostało zaprezentowane podczas "kuchni meczu" w Magazynie PGE Ekstraligi, emitowanym na antenie Canal+ Sport. 30-latek niemal od razu w niecenzuralnych słowach zaprezentował swoje oburzenie i nie przestawał, nawet po prośbie o uspokojenie się. - A co k**** spokojnie? Ja p*******. K**** na prostej mi się w******** - kontynuował.
Żużlowiec na pozycji do 24. roku życia w rozmowie z członkiem swojego teamu tłumaczył, że wszystko działo się bardzo szybko i nie miał za bardzo innej opcji. - Co miałem zrobić? Może całkiem zamknąć gaz, żeby mi w plecy wjechali? - pytał 21-latek.
ZOBACZ WIDEO: Duże zmiany w teamie Maxa Fricke'a. Żużlowiec opowiedział o szczegółach
W trakcie programu całą sytuację przeanalizował Patryk Malitowski, który zwrócił uwagę, że Kacper Pludra musiał trochę zwolnić. Zauważył także, że na wejściu w pierwszy wiraż było lekkie spięcie, gdy Jack Holder lekko dojeżdżał do bandy.
- Wychowanek Unii Leszno był tak oszołomiony akcją Australijczyka, że od połowy prostej do wejściu w drugi łuk hamował lewą nogą i praktycznie nie mógł odkręcić gazu. W PGE Ekstralidze na chwilę zamkniesz manetkę i Lindgren już zrobił bez wahania długą prostą. Szwed minął Polaka, a młodszy zawodnik dalej nie zaczął przyśpieszać. Stąd taka złość Wadima Tarasienki - powiedział ekspert żużlowy.
Ostatecznie obaj żużlowcy nie mogli być zadowoleni ze swoich występów w Lublinie. Wadim Tarasienko zapisał obok swojego nazwiska trzy punkty. Kacper Pludra nie wywalczył nawet jednego "oczka".
Zobacz także:
Komarnicki komentuje wygraną Stali
Apator bezradny na własnym torze